REKLAMA

„Star Wars”: dlaczego George Lucas nie reżyserował filmów przez tak wiele lat? Przyczyną była samotność

Jak powszechnie wiadomo, wieloletnia przerwa między realizacją dwóch trylogii „Star Wars” - oryginalnej i prequeli - wynikała w znacznej mierze z ograniczeń technologii komputerowej, które utrudniały George’owi Lucasowi dążenie do stworzenia pełnego portretu tego uniwersum. Takiego, który mógłby ukazać Republikę i jej politykę w pełnej krasie, uwzględniając niesamowite planety i gatunki, którym ówczesne efekty praktyczne nie dałyby rady podołać. Potrzeba było prawdziwego przełomu w CGI, by wykreować gigantyczne armie droidów. Ale nie tylko niedostatki technologiczne stały na drodze Lucasa.

Być może jednak prace nad projektami czy skryptami rozpoczęłyby się wcześniej, gdyby nie trudny okres w życiu ojca „Gwiezdnych wojen”, o którym mówi się znacznie mniej. George Lucas przez wiele lat nie wyreżyserował żadnego filmu, zajmując się głównie pisaniem scenariuszy do kilku projektów i produkcją nieznacznej części z nich. Co działo się w jego życiu w międzyczasie?

Dla porządku przypomnę, że po „Nowej nadziei” Lucas zrezygnował z reżyserowania „Gwiezdnych wojen”, powierzając tę rolę innym. Najpierw zaprosił do współpracy dawnego nauczyciela, Irvina Keshnera, jednak między twórcami często dochodziło do sporów. W związku z tym do pracy przy „Powrocie Jedi” filmowiec zaangażował Richarda Marquanda, choć w gruncie rzeczy można mówić o współreżyserii - Lucas trzymał pieczę nad każdym elementem produkcji.

star wars george lucas filmy życie problemy finanse dzieci samotność gwiezdne wojny
REKLAMA

Star Wars: samotność i problemy finansowe George'a Lucasa

REKLAMA

Pomimo owocnej relacji Geoege’a Lucasa z pierwszą zoną, Marią Lou Griffin, współmontażystką części jego filmów (byli razem w latach 1969-1983), cały stres i presja związane z budową Lucasfilm, Ltd. i Industrial Light & Magic odbił się na ich małżeństwie z początku lat 80. Mimo adopcji córki, Amandy, konflikt pary w związku z premierą „Powrotu Jedi” poskutkował rozwodem.

W wywiadzie dla „Timesa”, w odpowiedzi na pytanie o to, czy wydarzenia z jego życia - takie jak właśnie wspomniany rozwód - oraz samotne ojcostwo, miały wpływ na jego twórczość, odpowiedział:

Jeśli wyreżyserowałem mniej filmów niż bym mógł, to stało się tak z wielu powodów. Ale myślę, że najistotniejszym było wtedy to, że miałem kłopoty finansowe i musiałem znów stanąć na nogach. Poza tym w tym samym czasie musiałem wychowywać córkę. Te dwie sprawy zmieniły moje priorytety. Postanowiłem poświęcić czas na tworzenie firmy i robienie rzeczy, które mogłem zrobić w kilka godzin. Resztę dnia mogłem spędzać wychowując córkę.

Mroczne Widmo - trailer

Po Amandzie Lucas adoptował jeszcze dwójkę dzieci - Katie i Jetta. Dopiero czwarte dziecko - córka - jest biologicznym potomkiem zarówno reżysera, jak i jego kolejnej żony, Mellody Hobson.

Zdeterminowany rodzic jeszcze bardziej odsunął się od „Gwiezdnych wojen”, skupiając się na produkcji kolejnych filmów o Indianie Jonesie w latach 80. Wraz z zespołem specjalistów od efektów specjalnych rozwijał wspomniane industrial Light & Magic w San Rafael w Kalifornii. Wcześniej wraz z Francisem Fordem Coppolą założył American Zoetrope (pragnął odejść od polityki Hollywood). Jego celem było wypełnienie próżni w sferze domów produkcyjnych zajmujących się efektami wizualnymi (mówił o tym w dokumencie Disneya „Light and Magic”). W połowie lat 80. zlecił firmie tworzenie efektów do produkcji swoich przyjaciół, dzięki czemu ILM wreszcie stało się dochodowym przedsięwzięciem. Firma produkowała analogowe efekty wizualne do mnóstwa skrajnie różnych od siebie filmów, od „Labiryntu” Jima Hensona po „Star Trek II: Gniew Khana”.

Czytaj więcej o GWIEZDNYCH WOJNACH w Spider's Web:

Wreszcie problemy finansowe się skończyły. Lucas skrupulatnie budował dział komputerowy w San Rafael pod koniec lat 80., osobiście finansując rozwój nowej technologii komputerowej, która miała dać początek m.in. pierwotnym działaniom Pixara czy też napędzać budowę przełomowego oprogramowania - m.in. Adobe Photoshop. Jednak technologia niezbędna do realizacji koncepcji prequeli Lucasa wciąż nie była wystarczająco zaawansowana.

Lucas nadal był producentem wykonawczym (np. „Willow”), pojawiał się na planach i w różnych filmowych lokacjach, ale od czasu „Nowej nadziei” wciąż nie wyreżyserował żadnego filmu. Przyczyną tego stanu rzeczy było właśnie rodzicielstwo, choć z czasem lepsza kondycja finansowa mogła pomóc twórcy znacząco się odciążyć.

W 1992 r. super-agent Michael Ovitz zaaranżował umowę, na mocy której Universal Pictures musiało sfinansować „Listę Schindlera” dla Stevena Spielberga, jeśli chcieli, by mógł on wyreżyserować również „Park Jurajski” dla ich studia. By nakręcić oba filmy w tym samym roku, Spielberg skierował swojego zaufanego przyjaciela, George’a Lucasa, do zajęcia się postprodukcją „Parku”, a sam poleciał do Krakowa, gdzie mógł rozpocząć prace nad swoim czarno-białym arcydziełem. Ta okazja pozwoliła Lucasowi przyjrzeć się z bliska rewolucyjnym przełomom w CGI, którym przewodził weteran ILM i legenda wizualnych efektów, Dennis Muren. Dwóch kluczowych animatorów komputerowych, Steve Williams i Mark Dippe, opracowali animowane komputerowo dinozaury do „Jurassic Park”, co udowodniło Lucasowi, że jego koncept „Mrocznego widma” w gruncie rzeczy można już wcielić w życie. 

Nie chciałem ograniczać swojej historii w Epizodzie I. Musiałem wejść w politykę, większe problemy Republiki i tego typu kwestie, a żeby to zrobić, musiałem znaleźć na to sposób. Ten sposób przyniosła mi technologia cyfrowa.

REKLAMA

W rezultacie po 16 latach Lucas, mając poukładane życie prywatne, nareszcie mógł przenieść „Mroczne widmo” na ekrany.

Filmy "Star Wars" obejrzysz tu:
Disney+
GWIEZDNE WOJNY
Disney+
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA