Debiut reżyserki Kate Winslet właśnie wylądował w serwisie Netflix. "Żegnaj, June" to historia o rodzeństwie, które spotyka się za sprawą chorującej na raka matki. Jest łzawo, sentymentalnie i trochę szablonowo, ale ja i tak to kupuję.

Ten rok był dla fanów świątecznych produkcji wyjątkowo szczodry. W serwisach streamingowych pojawiła się cała masa jakościowych i solidnie zrealizowanych tytułów, które z powodzeniem mogłyby znaleźć się na równi z goszczącymi co roku na ekranach klasykami. Sporo z nich znalazło się właśnie na Netfliksie. Ostatnią świąteczną produkcją w kolejce było jednak coś naprawdę wyjątkowego - debiut reżyserski Kate Winslet, do którego scenariusz napisał jej 21-letni syn, Joe Anders.
Żegnaj, June - opinia o filmie świątecznym w serwisie Netflix
Film zaczyna się od sceny, kiedy June (Helen Mirren) trafia do szpitala. Po kilku chemioterapiach, które nie przyniosły oczekiwanych skutków, rak powrócił, a June został już mniej niż miesiąc życia. Kobieta postanawia swoje ostatnie chwile spędzić w szpitalu, gdzie zjeżdża również jej najbliższa rodzina, czyli mąż Bernie (Timothy Spall), dzieci i wnuki. Mimo że June jest pełna spokoju, a na jej twarzy gości uśmiech, to nie można tego samego powiedzieć o jej skłóconych potomkach.
Julia (Kate Winslet) jest najstarszą córką i karierowiczką, która dźwiga na swoich barkach ciężar obowiązków. To również najbardziej stabilna osoba w całym tym hałaśliwym towarzystwie. Nie można tego samego powiedzieć o napiętej Molly (Andrea Riseborough), a także beztroskiej hipiski Helen (Toni Collette), która mieszka za granicą, a jej pracą jest leczenie tańcem. Julia, Molly i Helen mają również młodszego brata, Connora (Johnny Flynn), który nigdy nie wyprowadził się od rodziców, aby się nimi opiekować.
Już po tym można wywnioskować, że będzie to opowieść o tym, jak jedno poważne wydarzenie może połączyć zwaśnione rodzeństwo i pokazać im, że czasem warto spojrzeć nieco dalej, niż tylko na czubek własnego nosa. Mimo że każdy ma swoje życie i swoje problemy, dla większego dobra warto się zjednoczyć. Walczy o to schorowana, ale promienna June oraz łagodny pielęgniarz Angel (Fisayo Akinade). A po tych scenach kłótni i wyciągania brudów, po prostu czeka się już tylko na to, aby każdy z bohaterów sobie wybaczył i się przytulił.
Taka prosta konstrukcja filmu wcale mi nie przeszkadza, mimo że po drodze umykają pewne szczegóły na temat historii oraz tła postaci, bo prawda jest taka, że o bohaterach nie wiemy za wiele. Odnoszę jednak wrażenie, że Winslet i Anders chcieli postawić akcenty na innych elementach - na przykład na samej June, która nie jest jedynie elementem motywującym do zmiany i zjednoczenia rodziny, ale pełnoprawną bohaterką przeżywającą chwile bólu i zwątpienia. Poza tym wyśmienita gra aktorska sprawia, że trudno jest się na te niedociągnięcia długo obrażać. Szkoda czasu.
- Tytuł filmu: Żegnaj, June (Goodbye June)
- Rok produkcji: 2025
- Czas trwania: 1h 54m
- Reżyseria: Kate Winslet
- Obsada: Kate Winslet, Helen Mirren, Toni Collette, Johnny Flynn,
- Ocena IMDb: 6.8/10
Czytaj więcej w Spider's Web:
- Netflix pokazał nowości na styczeń 2026. Nie mogę wyjść z podziwu
- Netflix ma jedną bardzo niedocenioną funkcję. Jak dla mnie - hit
- Użytkownicy Netfliksa żyją dla takich dreszczowców. Nie mogą się oderwać
- Włączyłem serial Człowiek kontra dziecko, żeby odpocząć. To był błąd
- Netflix wreszcie zlitował się nad fanami swojego najdziwniejszego serialu



































