REKLAMA

Exit 8 to horror, który wszedł mi pod skórę. Recenzja

"Exit 8" to adaptacja popularnej gry wideo. Stojący za kamerą Genki Kawamura podchodzi do oryginału z artystyczną swadą, przekładając jego mechanikę na język filmu. Wychodzi mu przez to produkcja, która widza pochłania.

OCENA :
7/10
exit 8 horror premiera recenzja co obejrzeć opinie
REKLAMA

Oryginalne "The Exit 8" to symulator chodzenia. Gracz utyka w japońskim metrze i przemierza ciągle ten sam korytarz, szukając w nim anomalii. Jeśli jej nie znajdzie, może iść dalej, ale jeśli na jakąś na trafi, jak najszybciej musi się cofnąć. Zdarzają się anomalie pod postacią fali czerwonej wody, aczkolwiek zazwyczaj bywają znacznie subtelniejsze. Twórcy budują bowiem atmosferę grozy, wykorzystując nudę i rutynę. A my dobrze wiemy, że są to narzędzia potężne, które dobrze użyte potrafią wciągać na wiele godzin. Oparte na nich gry nieraz uzależniają i nie pozwalają spać w nocy. Według obiegowej opinii nie inaczej jest w tym wypadku.

Ten prosty i nad wyraz skuteczny w grach, ale - nie oszukujmy się - mało filmowy mechanizm Genki Kawamura postanowił przetłumaczyć na język kina. W przeciwieństwie do Emmy Tammi, która "Five Nights at Freddy" przerobiła na wyprutego z emocji standardowego straszaka, nie idzie po linii najmniejszego oporu. Zamiast tego serwuje nam pełnoprawny horror psychologiczny, w którym wykafelkowany korytarz japońskiego metra staje się coraz bardziej złowieszczy i przerażający.

REKLAMA

Exit 8 - recenzja filmu

Kawamura, podobnie jak twórcy gry, sprawnie posiłkuje się monotonią. Odkąd tylko główny bohater czyta tabliczkę z zasadami gry, utyka w pętli. Przechodzi korytarzem, licząc plakaty, wskazując na drzwi po drugiej stronie i przechodzącego obok mężczyznę. Sytuacja się powtarza, a on ciągle nazywa kolejne elementy wystroju po imieniu. Plakaty, drzwi, mężczyzna. Plakaty, drzwi, mężczyzna. Plakaty, drzwi mężczyzna. I tak w kółko. Jest tak zafiksowany, że umykają mu pierwsze anomalie, które widzów akurat przyprawiają o dreszcze.

Reżyser celowo się powtarza, każe bohaterowi przemierzać ten sam korytarz, nie wprowadzając w nim ewidentnych zmian, abyśmy poczuli, że młody mężczyzna zaraz po wyjściu z pociągu znalazł się w pułapce. Bo japońskie metro staje się tu odpowiednikiem sześcianu z "Cube". Oczywiście, w filmie nie uświadczymy przemocowych fajerwerków, ale zasady obowiązują te same. Kawamura stopniowo intensyfikuje kolejne anomalie, dzięki czemu wzbudza niepokój, każąc nam się zastanawiać, co czeka nas za winklem. W ten sposób otrzymujemy pełen napięcia minimalistyczny horror.

Kawamura gra z nami w kotka i myszkę, ciągle czymś zaskakując. Kiedy tylko toniemy już w tej rutynie i chcemy, żeby główny bohater już znalazł tytułowe wyjście nr osiem, reżyser przerzuca się na inną osobę. Bo w "Exit 8" NPC-y okazują się postaciami grywalnymi, a postacie, które wydają się grywalne, nagle okazują się NPC-ami. Celem tej gry jest ciągłe podważanie naszej percepcji. Wprawia nas w letarg, aby nagle z niego wybudzić i nami potrząsnąć. Z tego właśnie względu fabularna pętla nie przekłada się na nudę, tylko staje się świadomie wykorzystywanym środkiem narracyjnym.

Co prawda reżyserowi zdarza się korzystać z jump scare'ów, ale znacznie bardziej interesuje go duszna atmosfera. Dlatego korytarz zmienia się w klaustrofobiczny labirynt myśli bohaterów. Ich doświadczenia, stają się naszymi doświadczeniami, gdy plątają się w nim, szukając wyjścia. Tak jak oni jesteśmy brutalnie wyrywani z rutyny i stopniowo tracimy zdrowy ogląd na rzeczywistość. Co prawda "Exit 8" okazuje się nieco zbyt przejrzyste - pozwala nam z łatwością domyśleć się, o co chodzi, na długo zanim mężczyźni zorientują się, dlaczego utknęli w japońskim metrze. Niemniej proponowane przez Kawamurę metafory dotykają całkowicie uniwersalnych lęków, przez co na poziomie emocjonalnym trafiają widza w samo serce.

"Exit 8" to film zrealizowany z pomysłem. Mark Fisher bez wątpienia przypisałby go do kategorii osobliwego, bo codzienne doświadczenia przedstawia w taki sposób, aby wzbudzać psychologiczny dyskomfort. Z tego względu nie tyle przeraża, co jest po prostu creepy. Wdziera się pod skórę i nie chce wyjść.

Premiera "Exit 8" 26 września w kinach. Już teraz film można obejrzeć w IMAX i w ramach pokazów przedpremierowych.

Więcej o filmach poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
  • Tytuł filmu: Exit 8
  • Rok produkcji: 2025
  • Czas trwania: 95 minut
  • Reżyser: Genki Kawamura
  • Aktorzy: Kotake Create, Genki Kawamura, Hirase Kentaro
  • Nasza ocena: 7/10
  • Ocena IMDB: 6,6/10
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-22T16:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T14:57:53+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T11:34:19+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T10:36:19+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T09:10:11+02:00
Aktualizacja: 2025-09-21T13:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-21T10:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-20T18:39:04+02:00
Aktualizacja: 2025-09-20T11:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T15:49:38+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T15:47:46+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T13:41:55+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T12:49:41+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T10:39:51+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T09:59:38+02:00
Aktualizacja: 2025-09-19T09:42:37+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA