Na szczycie listy TOP 10 Netfliksa wylądował świetny film. Subskrybenci wyłowili perłę
Niedawno na Netfliksie wylądował film "Land" w reżyserii Robin Wright z 2021 roku, o którym w Polsce za dużo się nie mówiło. A jednak z jakiegoś powodu przykuł uwagę subskrybentów streamingowego giganta, którzy nagle zaczęli masowo oglądać tę produkcję - w efekcie trafiła ona na pierwsze miejsce listy TOP 10 najpopularniejszych filmów w serwisie. I dobrze: obraz nie jest wprawdzie doskonały, ale z całą pewnością wart uwagi.
Robin Wright znana jest szerokiej publiczności przede wszystkim jako aktorka - "Land" jest jak na razie jedynym pełnometrażowym filmem, który zdecydowała się wyreżyserować (poza tym stała za kamerą seriali, a dokładniej: poszczególnych epizodów "Ozark" czy "House of Cards"). Dramat o żałobie, samotności i wewnętrznym uzdrowieniu okazał się udanym debiutem, dość ciepło przyjętym przez krytyków i widownię. Pozwólcie zatem, że i ja przedstawię wam trzy powody, dla których warto obejrzeć "Land", póki jeszcze jest na Netfliksie.
O innych ciekawych premierach Netfliksa przeczytacie na łamach Spider's Web:
Land: dlaczego warto obejrzeć film Robin Wright?
Film opowiada historię Edee, która przez życiową tragedię zaszywa się na pustkowiu w gorach, pozostawiając cywilizację daleko za sobą. Tam poznaje myśliwego, który ratuje jej życie i uczy, jak przetrwać w tym oddalonym od miast i miasteczek miejscu.
Refleksyjna opowieść
Tematyka filmu jest dość uniwersalna, ale z pewnością tylko część widzów utożsami się z nią w pełni. Poza żałobą i próbą poradzenia sobie z własnymi emocjami, „Land” traktuje o różnych formach izolacji - mamy tu zatem izolację uczuciową w związku ze straszliwą tragedią i żalem, który prowadzi do myśli samobójczych. Mamy też izolację fizyczną - ucieczkę na odludzie, samowystarczalność. I w końcu: wniosek, według którego ucieczka nie jest rozwiązaniem, a inni ludzie mogą pomóc nam wyjść z kryzysu. Poza tym produkcja stanowi swoiste studium charakterów (dwoje doświadczonych przez życie ludzi, którzy próbują odnaleźć nowy cel) i krzepiąco przypomina, że nawet największy ból nie będzie trwał wiecznie.
Dopieszczeni bohaterowie
Postacie są tu wiarygodne, napisane z głową i zrozumieniem. My też je rozumiemy - potrafimy wczuć się w nie już po pierwszych dwudziestu minutach, gdy Wright zręcznie nakreśla przed nami ich stan i osobowość niemal bez dialogów. Dodajmy do tego niemal teatralny spektakl dwojga znakomitych aktorów, którzy doskonale czują swoje postacie oraz targające nimi bolączki. Reżyserka i aktorka łączy się ze smutkiem w jedność; pokazuje, jak Edee wykorzystuje pusty ból, by zmusić się do przetrwania. Jednocześnie całość nie popada w tony melodramatyczne.
Na łamach Spider's Web często polecamy filmy dostępne w streamingu:
- Jeden z najlepszych thrillerów zeszłego roku straszy na SkyShowtime. To paranoiczne kino podniesie wam ciśnienie
- Znalazłem na SkyShowtime thriller, który musicie obejrzeć. Prawdziwa historia człowieka, który miał już dość
- Co jest? Minęło kilka dni, a Netflix dał nam kolejną solidną polską produkcję z rapem w tle
Realizacja i widoki
Wright jako reżyserka jest raczej rzemieślniczką, a nie wizjonerką - a jednak całość zrealizowana jest lepiej niż przyzwoicie. To pełen pięknych widoków, utkany z olśniewających kadrów obraz, który umiejętnie rozcieńcza tę sielskość goryczą. Operator Bobby Bukowski zachowuje balans między poetyckimi ujęciami tła a zbliżeniami, które uwypuklają cierpienie postaci. Różnym rodzajom piękna towarzyszy nieustanne przypomnienie, że kryje ono w sobie również wiele niebezpieczeństw, mogących sprowadzić na nas cierpienie.
"Land" to słodko-gorzki, medytacyjny esej, który podnosi na duchu. Warto sprawdzić.