Marcin Dorociński to jeden z najlepszych współczesnych polskich aktorów - nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Wczoraj ukazała się informacja, że wcieli się on w Zbigniewa Cybulskiego - absolutną ikonę kina lat 50. Choć jestem pewny, że Dorociński dysponuje świetnym warsztatem i zrobi wszystko, by stanąć na wysokości zadania, mam z tym castingiem nie lada problem.

Zbigniew Cybulski to postać-instytucja w historii polskiej kinematografii. Choć aktor poniósł śmierć w tragicznych okolicznościach i odszedł zaledwie w wieku 40 lat, to zdążył się zapisać złotymi zgłoskami w historii naszego kina. Określany mianem polskiego Jamesa Deana Cybulski wystąpił w takich ikonicznych tytułach jak "Popiół i diament", "Pociąg", "Salto", "Rękopis znaleziony w Saragossie" czy "Do widzenia, do jutra...". Jakiś czas temu legendarny reżyser, Martin Scorsese, ujawnił nawet, że gdy przygotowywał Leonardo DiCaprio do gry w "Infiltracji", polecił aktorowi obejrzeć właśnie "Popiół i diament" i skupić się, czy też w jakiś sposób zainspirować rolą Zbigniewa Cybulskiego.
Dorociński jest wspaniały, ale nie widzę go w roli Cybulskiego
Wczoraj wieczorem polskie środowisko filmowe rozgrzała wiadomość o pracach nad filmem biograficznym poświęconym Zbigniewowi Cybulskiemu. Do sieci trafił nawet plakat przyszłej produkcji, autorstwa Maksa Bereskiego (Plakiat), który można zobaczyć poniżej:
Film o Cybulskim będzie nosił nazwę "Jak być kochanym", a w główną rolę wcieli się Marcin Dorociński - aktor znany z takich tytułów jak "Jack Strong", "Minghun", "Niebezpieczni dżentelmeni", czy "Mission: Impossible - The Dead Reckoning". Jego następnym (i jak widzimy, nie jedynym) projektem jest "Lalka", w której wcieli się w Stanisława Wokulskiego.
Nie mam wątpliwości, że życiorys Zbigniewa Cybulskiego i jego bogaty aktorski dorobek są materiałem na film - tak naprawdę może dziwić, że dopiero teraz ktoś zdecydował się na jego realizację. Podobnież jestem przekonany, że Marcin Dorociński dołoży wszelkich starań, żeby jak najlepiej odwzorować osobowość, charakter i emocje ikony kina. Mam jednak pewne zastrzeżenia, związane ściśle z biograficzną naturą tej produkcji. Aktor ma obecnie 52 lata, w związku z czym różnica pomiędzy nim a Cybulskim jest znaczna - aktor zmarł w wieku 40 lat. Na pewno dział charakteryzacji będzie miał tu duże pole do popisu.
Daleko mi do postawy zwanej powszechnie ageizmem, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy udana charakteryzacja potrafi wiele zdziałać, natomiast wydaje mi się, że powstanie filmu o Cybulskim byłoby bardzo dobrą szansą na wykazanie się nieco młodszych od Dorocińskiego aktorów, którzy niewątpliwie mają w sobie talent i wciąż czekają na dużą rolę, która mogłaby zdefiniować ich karierę. Gdybym miał siłę zaproponowania kogokolwiek, postawiłbym hipotetycznie np. na niepozbawionego osobistego uroku i talentu Jędrzeja Hycnara, który od paru lat konsekwentnie buduje swoją karierę na wyrazistych, aczkolwiek nie zawsze pierwszoplanowych rolach. Hycnar silnie puka do aktorskiej ekstraklasy, a rola Cybulskiego mogłaby być dla niego wielkim testem.
Nie zamierzam jednak narzekać - film o Zbigniewie Cybulskim powinien był powstać dawno temu, zatem cieszę się, że znalazły się osoby, które przeniosą jego życiorys na duży ekran. Bardzo kibicuję Marcinowi Dorocińskiemu i choć nie jestem gorącym zwolennikiem tego castingu, mam w sobie przekonanie, że jego talent i tak znów eksploduje na dużym ekranie, a my utoniemy w zasłużonych zachwytach.
Więcej informacji o filmach przeczytacie na Spider's Web:
- Henry Cavill pokazał zdjęcie po wypadku. To chyba człowiek ze stali
- Ten film rozniesie użytkowników Prime Video. Takiego kina akcji już się nie robi
- Jedna bitwa po drugiej to Ameryka w pigułce. Wyjaśniam kluczowe zagadki
- Frankenstein: zwiastun filmu Guillermo del Toro dla Netfliksa. Zbieram szczękę z podłogi
- HBO Max na październik 2025. Wracają genialne horrory