„Na marginesie” to nowy thriller psychologiczny Netfliksa - ośmioodcinkowa produkcja, która cieszy się imponującym zainteresowaniem wśród subskrybentów platformy. Czy hit doczeka się kontynuacji?

„Na marginesie” musiało osiągnąć sukces - i to niezależnie od jakości. Mroczny thriller psychologiczny promowany twarzą Toni Collette sprawia, że lwia część abonentów Netfliksa sięga po niego w ciemno. Opinie? Raczej mieszane, ale dla wyników i algorytmu nie ma to większego znaczenia.
Pytanie brzmi: co dalej? Czy możemy liczyć na kontynuację?
Na marginesie - czy będzie 2. sezon thrillera Netfliksa?
Serial błyskawicznie wdarł się do top 3 najpopularniejszych seriali platformy w niespełna 30 krajach. Z całą pewnością wielu widzów zastanawia się, czy nowe epizody w ogóle wchodzą w grę. Sukces produkcji może o tym przesądzić - zdarza się przecież, że miniserial (lub: serial limitowany) cieszył się taką oglądalnością, że włodarze decydowali się zamówić kontynuację. W końcu - patrząc z perspektywy wielkiej korporacji - rezygnacja z tytułu o tak dużym potencjale komercyjnym to zwykłe marnotrawstwo.
Niestety - póki co niczego oficjalnie nie potwierdzono, co nie oznacza, że nie możemy liczyć na kontynuację. Po pierwsze: scenarzyści zostawili sobie pewną furtkę. Po drugie: sama twórczyni oraz odtwórczyni roli Alex - Mae Martin - przyznała, że ta mroczna produkcja bez cienia wątpliwości mogłaby doczekać się kontynuacji.
Przedstawiliśmy „Na marginesie” jako serial limitowany. (…) Moglibyśmy go jednak z łatwością kontynuować i mam wiele pomysłów, w jakim kierunku moglibyśmy podążyć. W końcu zostawiliśmy część bohaterów w bardzo niejasnych okolicznościach. No i trzeba wyjaśnić, czemu u diabła FBI jeszcze nie zamknęło tego miejsca. Tak, myślę, że jest tu więcej historii
- powiedziała Martin w rozmowie z „Colliderem”.
Z kolei w wywiadzie udzielonym „Variety” Martin dodała:
Wygląda na to, że ludzie rzeczywiście mają apetyt na więcej, ale z drugiej strony bawi mnie, że mówią: to bardzo zagadkowe, co stało się z Alexem. Ja odpowiadam na to, że nie wiem, czy takie zagadkowe - może po prostu nie podjął decyzji, której od niego oczekiwaliście. Niektóre z postaci dokonują rozczarowujących, ale i bardzo ludzkich wyborów. Niemniej jednak fajnie jest wyobrazić sobie, co mogłoby wydarzyć się później. Mam poczucie, że FBI znalazłoby się tam dość prędko. W końcu zginęło wiele osób.
Czekamy zatem na oficjalne ogłoszenie Netfliksa, że ten zdecydował się dać Martin zielone światło. O decyzji z pewnością przesądzi suma wyników z pierwszych tygodni oglądalności - póki co jest jeszcze za wcześnie, by ocenić skalę sukcesu.
Czytaj więcej:
- Ojciec chrzestny, Epilog. Opinia o reżyserskiej wersji filmu
- Morderstwo w Austin rozwiązane. Sprawa z serialu HBO Max trwała 30 lat
- Kto odpadł w Tańcu z Gwiazdami? Nikt. Omawiamy nowe zasady
- Jedna bitwa po drugiej to sukces czy porażka? Tyle film zarobił w kinach
- Tilly Norwood ma zastąpić Natalie Portman. Nie znasz jej, bo nie istnieje