Określenie zawarte w tytule niestety nie jest przesadą - "Friz & Wersow. Miłość w czasach online" to film chóralnie uznawany za absolutną abominację, która nigdy nie powinna trafić do kina. Dostaje jednak drugie życie w streamingu - od dziś można go obejrzeć na platformie Prime Video. Można, ale czy trzeba?

Krystianowi Kuczkowskiemu z pewnością się nie nudzi. Ten reżyser w ostatnich latach zasłynął przede wszystkim z kręcenia bardzo wątpliwej jakości filmów dokumentalnych poświęconych znanym ludziom. O ile przy produkcjach poświęconych Krzysztofowi Krawczykowi czy Maryli Rodowicz jeszcze trzymał niezły poziom, o tyle każdy jego kolejny dokument był tylko gorszy. Wydawało się, że "szczytem" był koszmarny "Budda. Dzieciak '98", ale okazało się, że da się stworzyć coś podobnie, a nawet jeszcze bardziej nieoglądalnego. Teraz jego najnowszy film będzie grasował na Prime Video.
Film o Frizie i Wersow już na Prime Video. Nie róbcie sobie tego
Jak nietrudno się domyślić, "Friz i Wersow. Miłość w czasach online" to opowieść o parze influencerów - Karolu i Weronice Wiśniewskich, cieszących się nieformalnym mianem power couple polskiego internetu. Film Krystiana Kuczkowskiego śledzi nie tylko ich przygotowania do ślubu, ale również to, jak wygląda na co dzień ich relacja.
A przynajmniej tak to wygląda na papierze. "Friz & Wersow. Miłość w czasach online" to przede wszystkim bezpieczny portrecik pięknych i fajnych ludzi, których największym problemem jest kwestia napełnienia basenu w ślubnej rezydencji lub to, że ktoś nie odpisuje na wspólnej grupie. Nie ma w tym filmie absolutnie niczego, co próbowałoby poruszyć jakiekolwiek trudne tematy związane z ich działalnością. Kuczkowski nie stara się zagłębić w rysy na ich wizerunku, zwłaszcza jeśli chodzi o Friza, wobec którego nieraz w przestrzeni publicznej pojawiały się zarzuty odnośnie jego zachowania względem Wersow. Ten film skraca to do max jednego zdania, woląc pokazywać ich jako zaradnych, przedsiębiorczych i kochających się ludzi.
Wiadomo, że obecność kamery nie zawsze pozwala na naturalność postaw, ale w przypadku Friza i Wersow mamy do czynienia z momentami, które wręcz żenująco wyglądają na wyreżyserowane. Każdy moment, który domyślnie ma nam pokazać, że między nimi nie zawsze jest idealnie, ostatecznie wygląda sztucznie i śmiesznie. Nie ma tu żadnej wartości zaciekawiającej widza, film Kuczkowskiego nie przybliża w żaden ciekawy sposób tytułowych bohaterów - jest skrojony pod to, by Friz i Wersow oraz ich fani mogli się poklepać po pleckach i pokazać światu w kinie vloga o tym, jacy są super. Zwłaszcza Wersow robi sobie tym filmem bardzo słaby PR - naiwnie uważa się za ponadczasową inspirację, która ciężko pracuje na to, co robi. Nadużywanie autotune'a czy pochodzenie z bogatej rodziny na pewno ją w tym uwiarygadnia, prawda? Prawda?
Prime Video sprawiło swoim subskrybentom prezent bardzo, ale to bardzo wątpliwej jakości. Dokumenty o popularnych postaciach nie są niczym nowym - w ostatnich miesiącach doczekali się ich m.in. Wojciech Szczęsny, Grzegorz Krychowiak, Robert Lewandowski. Przy tych filmach "Friz & Wersow. Miłość w czasach online" jest jednak zupełnie bladym graczem w bardzo, ale to bardzo amatorskiej lidze.
"Friz i Wersow. Miłość w czasach online" od 25 grudnia jest dostępny do obejrzenia na Prime Video.
Więcej o ofercie Prime Video przeczytacie na Spider's Web:
- Prime Video ogłosił wielki finał jednego ze swoich najlepszych seriali
- Niedoceniony film akcji podbija Prime Video. Użytkownicy czekają na nową część
- Widzowie Prime Video nie chcą wyjaśnień. Siadają z przodu mocnego thrillera
- Czy serial Maxton Hall - Dwa światy dostanie 3. sezon? Jest pewien problem
- Widzowie Prime Video oszaleli na punkcie tego serialu. Absolutny top



































