Solo, na którego natrafiła Juliett, przeżył zagładę swojego schronu. Co jednak sprawiło, że mieszkaniec Silosa 18 uszedł z życiem po otwarciu śluzy przez jego ziomków, a do tego zachował zdrowie? Odpowiedź na to pytanie znaleźliśmy w książkach, na podstawie których Apple TV+ kręci swój serial postapo.
Uwaga na spoilery z serii książek „Silos” i serialu na ich podstawie!
Hitowy serial Apple TV+ już pod koniec pierwszego sezonu pokazał nam, że w tym fikcyjnym świecie jest więcej silosów (konkretnie 50). Juliette, czyli główna bohaterka, opuściła ten swój podziemny schron i trafiła do ruin innego. To właśnie tam poznała tajemniczego dorosłego mężczyznę o imieniu Solo. Przeżył on zagładę w zamkniętym pomieszczeniu na piętrze Działu IT.
Serial w dodatku pokazał nam, jak doszło do zagłady silosa 17, w którym mieszkał Solo (Juliett pochodzi z silosa o numerze 18). Miało to miejsce kilka dekad wcześniej i było konsekwencją tego, iż mieszkańcy wzniecili powstanie przeciwko przywódcom. Ludzie wierzyli, że świat na zewnątrz jest zdatny do zamieszkania i tłumnie ruszyli, by otworzyć wrota i przekonać się o tym na własne oczy.
Niestety władcy silosów nie kłamią w kwestii tego, że na zewnątrz silosów jest niebezpiecznie.
Ludzie, którzy wierzyli w to, że za śluzą czeka na nich lepsze życie, mocno się przeliczyli i zmarli niedługo później; Juliett stąpała dosłownie po ich trupach. Wynika to z faktu, iż w uniwersum wykreowanym przez Hugh Howeya powietrze jest… trujące. Nie stało się jednak takie w wyniku wybuchu bomb atomowych, jak to zwykle bywa w przypadku opowieści z gatunku postapo. Winę ponoszą nanoboty.
Unoszące się w powietrzu mikroskopijne maszyny atakują żywe tkanki i doprowadzają do ich degradacji. Co przy tym ciekawe, za wypuszczenie ich do atmosfery odpowiadają ci sami ludzie, którzy stworzyli silosy i którzy od kilku pokoleń zarządzają tymi schronami (co możliwe jest dzięki temu, że odbywają zmiany, po których wracają do komory hibernacyjnej).
Do zagłady świata doszło dlatego, że przypominająca illuminatich grupa trzymająca władzę w Stanach Zjednoczonych uznała, iż skoro nanoboty istnieją, to ktoś prędzej czy później użyje ich do ataku na wrogie mocarstwa na masową skalę. Postanowili zniszczyć świat w ramach uderzenia wyprzedzającego, a mieszkańcy tego z silosów, który uznany zostanie za godny, mają go ponownie zasiedlić.
Morderczym nanobotom można jednak przeciwdziałać.
Chociaż mikroskopijne maszyny doprowadziły do zagłady świata, to destrukcja nie jest jedynym zastosowaniem tego typu technologii. Ludzkość jeszcze przed upadkiem cywilizacji opracowała również takie modele, które potrafią regenerować tkanki i leczyć ciało. Mogą one również w pewnym stopniu przeciwdziałać nanobotom powodującym śmierć oraz… wzmacniać ludzi.
Sprawdź inne nasze teksty dotyczące oferty Apple TV+:
W ramach ciekawostki warto dodać, że silos 17 miał zostać zagazowany, ale do tego nie doszło - zamiast tego uwolniono w nim lecznicze nanoboty. To właśnie dzięki nim Juliett w książkach Hugh Howeya była w stanie np. oddychać pod wodą dłużej niż powinna. Pomogły też Solo przeżyć przez te wszystkie lata w schronie, którego wrota zostały otwarte i do którego wleciało powietrze w zewnątrz.
Otwartym pozostaje pytanie, czy i kiedy motyw nanobotów pojawi się w serialu. Chociaż protagonistka poznała już Solo, to nadal w produkcji Apple TV+ nie powiedziano nic konkretnego o tym, dlaczego schrony powstały. Jest jednak sporo czasu, by tę tematykę podjąć, gdyż „Silos” dostał już zamówienie na kolejne dwa sezony (chociaż finał drugiego pojawi się w VOD dopiero 17 stycznia 2025 r.).