„Heweliusz” to tytuł ze wszech miar udany, również na płaszczyźnie realizacyjnej. Produkcja prezentuje świetnie, a hasła o „hollywoodzkim poziomie” nie są przesadzone. Gdzie ją kręcono?

Zgodnie z przypuszczeniami, „Heweliusz” odniósł spektakularny sukces - nie tylko przyciągnął przed ekrany ogromne ilości widzów (również poza granicami Polski!), lecz także okazał się dziełem artystycznie kompletnym. Zafascynowani odbiorcy przeczesują sieć w poszukiwaniu kolejnych informacji dotyczących zarówno prawdziwych wydarzeń, jak i kulis powstawania produkcji. Jednym z powtarzających się pytań jest to o miejsca, w których „Heweliusza” kręcono.
Heweliusz - gdzie kręcono serial Netfliksa?
Największy polski serial Netfliksa, a zarazem najlepszy polski serial 2025 r., powstawał w wielu miejscach. Rzecz jasna to regiony nadmorskie, siłą rzeczy, przychodzą nam do głowy jako pierwsze, gdy zastanawiamy się nad lokacjami, które odwiedziła ekipa.
Jednym z mniej oczywistych miejsc jest niewątpliwie Śląsk. Jan Holoubek wraz z ekipą zjawili się tam w marcu ubiegłego roku - na potrzeby serialu polsko-czeskie przejście graniczne w Chałupkach odgrywało granicę polsko-niemiecką w Świnoujściu (chodziło o wykorzystanie charakterystycznej zabudowy nieczynnego przejścia z falistą blachą na elewacji; placówka nie została rozebrana). Uważne oko wychwyci też Most Jubileuszowy Cesarza Franciszka Józefa nad Odrą (zbudowany w 1899, później zbudzony i odbudowany w 1945). W finale 2. epizodu widzimy też dworzec autobusowy w Chałupkach.
W produkcji widzimy też wrocławskie ulice: Poznańską, Strzegomską, Szkocką, Grodecką i Rogowską. Zdjęcia realizowano również w Zgorzelcu, na osiedlu przy ul. Wyspiańskiego (wcieliło się ono w enklawę na Ursynowie) oraz w kościele przy ul. Ks. Jana Kozaka 2.
Jeśli zaś chodzi o pomorskie rejony, tytuł powstawał m.in. w Świnoujściu, Gdyni, Sopocie, Darłowie, Pucku, Szczecinie i Stargardzie.
Nie zabrakło też Warszawy. Co więcej, w jednym z ujęć widzimy prawdziwą Warszawę lat 90. - jest to fragment archiwalnego nagrania z tamtej dekady, z którego usunięto wielką reklamę Marlboro. Sekwencje dramatycznych scen morskich realizowano natomiast w specjalnym basenie w studiu w Brukseli (wcześniej część ekipy związana z tratwami trenowana była na basenie w obiekcie techniki morskiej w Szczecinie).
Po przeczytaniu tego tekstu zapoznaj się z naszą recenzją serialu "Heweliusz". Opisujemy również, które wątki są prawdą, a które fikcją, analizujemy katastrofę promu minuta po minucie i sprawdzamy, czy Piotr Binter był postacią, która istniała naprawdę. Na łamach Spider's Web przeczytasz też, ile Witek dostał odszkodowania w związku z katastrofą oraz czy ta postać faktycznie istniała. Przy okazji pochylamy się też nad genialną kreacją Konrada Eleryka i dajemy znać, nad czym teraz pracuje Jan Holoubek.
Zdjęcie główne: Netflix/materiały prasowe






































