REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Nie tylko „Candyman”. 6 podobnych horrorów, które znajdzie VOD

„Noc żywych trupów”, „Blade – Wieczny łowca” i „Władca demonów” – to tylko kilka tytułów, które przyczyniły się do zmian w sposobie reprezentacji Afroamerykanów w kinie grozy. Z okazji premiery „Candymana” przyglądam się tematowi bliżej i polecam horrory dostępne na platformach VOD w 2021 roku.

26.08.2021
9:36
candyman premiera horrory afroamerykanie
REKLAMA

Nia DaCosta oraz producent i współautor scenariusza Jordan Peele podeszli do „Candymana”, tak jak David Gordon Green do serii „Halloween”. Zignorowali wszystkie dotychczasowe sequele (w liczbie dwóch) i stworzyli bezpośrednią kontynuację filmu Bernarda Rose’a. Zmienili jednak perspektywę narracji. Tym razem jest ona zogniskowana nie wokół białej doktorantki, a czarnoskórego artysty. Główny bohater, którego poznaliśmy już w oryginale, pochodzi z tej samej mniejszości etnicznej co antagonista. Z małym zastrzeżeniem, bo tytułowy upiór nie jest już tylko Danielem Robitaille’em.

W rękach twórców Candyman staje się symbolem krzywd wyrządzonych Afroamerykanom na przestrzeni dziejów. To każdy czarnoskóry mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, którego spotkały niezasłużone cierpienia. Tym samym okazuje się narzędziem zemsty za niesprawiedliwość i wręcz obiektem kultu. DaCosta legitymizuje jego status, pokazując, że rasizm nie został z amerykańskiego społeczeństwa wypleniony, a wciąż stanowi podstawę działań państwowych instytucji. Nie sposób bowiem odczytywać filmu bez umiejscowienia go w kontekście ruchów #BlackLivesMatter czy #SayHerName.

REKLAMA

Dzisiaj takie podejście do tematów rasowych nie jest niczym zaskakującym. Pomijając inne gatunki, skupmy się na kinie grozy, gdzie jeszcze do niedawna, reprezentacja Afroamerykanów, którą zobaczymy w „Candymanie” nie byłaby możliwa. Do „Uciekaj!” role czarnoskórych w horrorach ograniczały się przede wszystkim do mięsa armatniego. Ginęli zazwyczaj na początku narracji, a w slasherach gdzieś między cycatą blondyną a antypatycznym dupkiem. Od tych zasad zdarzały się jednak wyjątki. Kilka z nich znajdziecie w poniższym zestawieniu.

Lista obejmuje przełomowe dla reprezentacji Afroamerykanów w horrorach tytuły, które znajdziecie na platformach VOD.

Horrory, w których Afroamerykanie nie giną na początku filmu

Noc żywych trupów

Powszechnie uważa się, że w „Nocy żywych trupów” pojawiła się pierwsza pozytywna reprezentacja Afroamerykanów. Nie jest to do końca prawda (tytuł ten powinien przypaść niemal 30 lat wcześniejszemu horrorowi science-fiction „Son of Ingagi” ze Spencerem Williamsem Jr.), a do tego wyszło przez przypadek. Jak przyznawał George R. Romero, podczas castingu Duane Jones był po prostu najlepszy ze wszystkich kandydatów, którzy się zgłosili do roli. Dzięki temu film, już wystarczająco przesiąknięty kontekstami społecznymi, został jeszcze wzbogacony wątkami rasowymi.

Film dostępny na MOJEeKino, TVP Vod, Ipla i Chili.

Horrory 2021: Candyman

„Candyman” z 1992 roku okazał się sukcesem zarówno komercyjnym, jak i artystycznym. Chociaż krytycy go chwalili, zdarzały się też głosy mniej entuzjastyczne. Wcielająca się w główną rolę Virgina Madsen stwierdziła, że film nie przypadłby na pewno do gustu Spike’owi Lee. Produkcji zarzucano nadmierną stereotypizację czarnoskórej społeczności (chociażby obsesję na punkcie białych kobiet), nie dostrzegając wszystkich jej niuansów. Bo przecież Bernard Rose dobrze wiedział co robi, adaptując opowiadanie „Zakazane” Clive’a Barkera i zmieniając obecne w nim wątki klasowe na rasowe. Tytułowego upiora wyniósł do rangi wyrzutu sumienia białych, dając widzom rozrywkową lekcję na temat historii i relacji międzyrasowych w USA.

Film dostępny na iTunes.

Blade – Wieczny łowca

„Batman i Robin” prawie zarżnął całe kino superbohaterskie jako gatunek. Pokazał, że kierowanie takich filmów do dzieci, żeby sprzedać jak najwięcej Happy Mealów się nie sprawdza. Wytwórnie nie bardzo wiedziały więc, jak podejść do materiałów źródłowych. Były więc skłonne do eksperymentów na drugorzędnych postaciach. Dzięki temu powstał „Blade – Wieczny łowca” z czarnoskórym łowcą wampirów w roli głównej (a w dodatku z mocną R-ką).

Podobnie jak w przypadku „Nocy żywych trupów” Blade nie był pierwszym czarnoskórym superbohaterem w kinie. Ten tytuł należy się „Człowiekowi-Meteorowi”. Niemniej to właśnie sukces filmu z Wesley Snipesem umożliwił powstanie aktorskiego uniwersum X-Menów, a w dalszej perspektywie również całego MCU.

Film dostępny na Rakuten.

Opowieści z krypty: Władca demonów

Taka sytuacja: Afroamerykanie giną na początku kolejnych horrorów, i kolejnych, i kolejnych… a tu nagle Jada Pinkett Smith wciela się w kogoś na kształt final girl. Staje się twardą laską, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. A na dokładkę mamy wisielczy humor i makabreskę znane ze słynnego serialu „Opowieści z krypty”.

Film dostępny na Chili.

Tales from the Hood 2 & 3

Być może, zgodnie z przewidywaniami Virginii Madsen, „Candyman” faktycznie nie przypadł do gustu Spike’owi Lee. I być może właśnie z tego powodu już trzy lata później na ekrany kin weszło produkowane przez niego „Tales from the Hood”. Jest to antologia horroru, której kolejne historie zanurzone są w problemach dotykających społeczność Afroamerykańską. Jedynka nie jest wprawdzie dostępna w polskich serwisach VOD, ale sequele korzystają z tej samej formuły (i Lee był w nie zaangażowany).

Filmy dostępne na iTunes.

REKLAMA

Jordan Peele przeprowadził rewolucję w sposobie reprezentacji Afroamerykanów w horrorze, a do tego wniósł gatunek na salony („Uciekaj!” dostało cztery nominacje do Oscarów, z czego otrzymało statuetkę za najlepszy scenariusz oryginalny). Rasizm wydaje się tutaj mitem. W końcu gdyby mogli, biali głosowaliby na Obamę po raz trzeci. Chrisowi przyjdzie się jednak przekonać, że taka postawa ma ukryte motywy, a rasizm w amerykańskim społeczeństwie wciąż ma się dobrze.

Film dostępny na Rakuten i Chili.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA