Mia Goth to jedna z najlepszych aktorek ostatnich lat. Choć branża wciąż zdaje się jej nie doceniać tak, jak na to zasługuje, ona sama nie zraża się tym, idzie swoją znakomitą ścieżką. Jej występ w stworzonym dla Netfliksa "Frankensteinie" jest o tyle niezwykły, że Goth zagrała w nim dwie role. Dzieło Guillermo del Toro nie jest pierwszym tytułem, w którym taka sytuacja miała miejsce. I jest dobra, potwornie dobra.

Mia Goth to jedna z najbardziej wyróżniających się postaci współczesnej branży filmowej. 32-letnia obecnie, pochodząca z Brazylii aktorka, zadebiutowała na dużym ekranie w 2013 roku, kiedy to premierę miała "Nimfomanka" Larsa von Triera. Choć w dalszej kolejności na jej koncie znalazły się nieco bardziej "mainstreamowe" tytuły ("Everest", "Emma"), Goth było od początku blisko do kina grozy. Wystąpiła u Gore'a Verbinskiego w "Lekarstwie na życie", Luca Guadagnino obsadził ją w remake'u "Suspirii". Już wtedy wyróżniała się swoim aktorstwem i ekranową charyzmą - czuć było, że przed nią jeszcze spora kariera.
Frankenstein - Mia Goth w dwóch rolach naraz. To dla niej nie pierwszyzna
Mia Goth była jedną z pierwszych osób, które Guillermo del Toro obsadził w długo wyczekiwanej adaptacji "Frankensteina". Jej rola należy do najważniejszych w tej historii - Goth wciela się bowiem w Elizabeth Harlander - narzeczoną brata Frankensteina, której wujem jest Henrich Harlander, grany przez Christopha Waltza sponsor eksperymentów naukowca. Elizabeth jest kluczową postacią w opowieści reżysera - to ona tak naprawdę jako jedyna rozpoznaje w Potworze istotę czującą i mającą podstawowe potrzeby, takie jak ciepło, opieka oraz miłość, nawiązuje z nim więź, jest wobec niego czuła i dobra.
Uważni na pewno wychwycili, że Elizabeth nie jest jedyną postacią, w którą wcieliła się Mia Goth. Aktorka pojawiła się na ekranie jeszcze zanim zobaczyliśmy Elizabeth - Goth odegrała bowiem także rolę Claire Frankenstein - matki Victora, która zmarła zaraz po porodzie. W początkowej części filmu możemy zauważyć, jak mocno związany ze swoją rodzicielką jest przyszły naukowiec, a jej śmierć staje się motorem napędowym dla jego ambicji poszukiwania, eksperymentowania, oszukania śmierci. Biorąc pod uwagę rolę Elizabeth w późniejszej części filmu, nie sposób nie dostrzec podobieństw wykraczających znacznie poza te wynikające z odgrywania obu kobiet przez tę samą aktorkę.
Co ciekawe, Mia Goth ma już doświadczenie we wcielaniu się w podwójne role. Nie ulega wątpliwości, że aktorka zapisała się w najnowszej historii kina przede wszystkim dzięki rolom w trylogii horrorów w reżyserii Ti Westa: "X", "Pearl" (oba z 2022 roku) i "MaXXXine". Bohaterami pierwszego z wymienionych filmów była grupa młodych filmowców, która planowała nakręcić porno w jednym z wynajętych od starszej pary domów. Gospodarze zaczynają się jednak mocno interesować swoimi gośćmi, a sprawy przybierają drastyczny obrót. Mia Goth wcieliła się wówczas w Maxine - członkinię ekipy. Szczególne (i niezwykle przerażające) zainteresowanie jej osobą oraz pięknem wykazuje Pearl - staruszka, która wraz z mężem zarządza posiadłością, w której zatrzymali się młodzi. W Pearl również wciela się nie kto inny, jak sama Goth. Łatwo to przeoczyć, bowiem jest ukryta pod niezwykle kamuflującą charakteryzacją starszej kobiety i dopiero napisy końcowe mogą pozwolić się dowiedzieć, że to właśnie ta aktorka zagrała tę postać.
Obecnie Mia Goth, choć jej dotychczasowy dorobek jest związany przede wszystkim z szeroko pojętym gatunkiem grozy, staje się coraz bardziej wszechstronną aktorką i nie zamyka się na inne projekty. W przyszłym roku zobaczymy ją w "Odysei" Christophera Nolana - póki co nie wiadomo, w kogo się wcieli. Wiadomo również, że Goth zadebiutuje w uniwersum "Gwiezdnych Wojen" - niedawno dołączyła do obsady "Star Wars: Starfighter" i zagra tam u boku m.in. Ryana Goslinga, Matta Smitha, Aarona Pierre'a czy Amy Adams. Nie ulega wątpliwości, że każdy z tych projektów to spora szansa na kolejne przedstawienie się światu i pokazanie, że Królowa Grozy ma w zanadrzu dużo więcej asów.
Na Spider's Web przeczytasz też recenzję "Frankensteina", poznasz historię autorki książki na podstawie, której powstał film Netfliksa, dowiesz się, dlaczego powieść Mary Shelley jest tak często przenoszona na ekran i odkryjesz jej najlepsze adaptacje.
"Frankenstein" jest dostępny do obejrzenia na Netfliksie.
Więcej o produkcjach Netfliksa poczytacie na Spider's Web:
- Uznaję Netfliksa za winnego wrzucania zbyt wielu kryminałów naraz
- Netflix pokazał nowości na listopad 2025. Zrobiłem wielkie oczy na ich widok
- Netflix odwołuje walkę influencera. Miała się odbyć jeszcze w tym miesiącu
- Przegapiacie kryminał od Netfliksa, od którego fani nie mogą się oderwać
- Polacy zachwyceni, bo ulubiony kryminał wrócił na Netfliksa z nowymi odcinkami






































