Netflix zdenerwował środowiska konserwatywne. Użytkownicy w mediach społecznościowych nawołują do bojkotu platformy i dzielą się zdjęciami potwierdzającymi, że rezygnują z subskrypcji. Tym razem rozchodzi się o wątki LGBTQ+ w produkcjach dla dzieci.

Wszystko rozpoczęło się od Hamisha Steele'a - twórcy serialu animowanego "Martwy punkt: Paranormalny park". Na X (dawny Twitter) pojawił się post z konta Libs of TikTok, którego autor zamieścił krótki fragment produkcji Netfliksa, poruszający wątek transpłciowości. "Rodzice - uważajcie" - czytamy we wpisie.
Jakby tego było mało, viralem stał się również screen z wymiany zdań między premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem, a Hamishem Steele'em, wedle którego twórca serialu Netfliksa nazwał zabitego w zeszłym miesiącu prawicowego aktywistę Charlie'ego Kirka nazistą. Oba wpisy rozwścieczyły samego właściciela X Elona Muska.
Netflix - użytkownicy rezygnują z subskrypcji
Najpierw Elon Musk udostępnił post Libs of TikTok z fragmentem "Martwego punktu: Paranormalnego parku", aby potem podać dalej wpis jednego z użytkowników, który rezygnuje z subskrypcji Netfliksa z powodu "Hamisha Steele'a celebrującego śmierć Charlie'ego Kirka". Właściciel X opatrzył to podpisem: "tak samo", co oznacza, że sam postanowił przez to anulować abonament platformy.
Za przykładem Elona Muska poszło mnóstwo innych użytkowników. Wrzucają oni na X zdjęcia potwierdzające, że rezygnują z subskrypcji Netfliksa i namawiają innych do bojkotu platformy. Nakręcają się nawzajem, bo w międzyczasie na dawnym Twitterze coraz więcej osób udostępnia również fragmenty z produkcji Netfliksa skierowanych do dzieci, które zawierają wątki LGBTQ+.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Netflix staje się solą w oku środowiska MAGA (zwolenników Donalda Trumpa). Jeszcze przy okazji wyborów prezydenckich osoby o konserwatywnych poglądach nawoływały do bojkotu platformy po tym, jak jej współzałożyciel Reed Hastings wspomógł kampanię Kamali Harris. Sytuacja powtórzyła się całkiem niedawno, bo pod koniec sierpnia, kiedy przekazał on 2 miliony dolarów na kampanię gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma.
Tak samo treści Netfliksa od dawna wzbudzają mocne poruszenie. Wystarczy wspomnieć przypadek "Gwiazdeczek", kiedy w dużej mierze właśnie środowiska konserwatywne zarzucały platformie "seksualizację dzieci". #CancelNetflix trendował wtedy globalnie, a według Variety w samych Stanach Zjednoczonych liczba rezygnacji z subskrypcji serwisu mocno się zwiększyła.
Scenariusz przy każdym ze wspomnianych bojkotów zawsze wyglądał tak samo. Wraz z publicznym oburzeniem przychodziły fale anulowania subskrypcji Netfliksa, co przekładało się na spadek akcji platformy. Potem jednak serwis się odkuwał i przy podawaniu wyników kwartalnych mógł pochwalić się ogólnym wzrostem liczby subskrybentów.
Więcej o Netfliksie poczytasz na Spider's Web:
- Nowy thriller ledwie wszedł na Netfliksa, a użytkownicy już domagają się 2. sezonu
- Netflix przywalił widzom jak z półobrotu. Tak się robi kino akcji
- Netflix dodał taki serial, że ludzie oglądają go na jeden raz. Szaleństwo
- Netflix zachwycił widzów nowym serialem. Twórca już mówi o kolejnych sezonach
- Użytkownicy rezygnują z przerwy od Netfliksa. Tak ich omotał nowy thriller