REKLAMA

To nie jest serial do obiadu, ale dla niego można ominąć posiłek. Jest w HBO Max

Jeśli podczas seansu "Dr. House'a" mieliście odruchy wymiotne, a "Ostry dyżur" przyprawiał was o dreszcze, to nie czytajcie dalej. Jeżeli jednak rajcują was medyczne klimaty i przede wszystkim jesteście ludźmi o mocnych nerwach, to zapraszam przed telewizory - "The Knick" to sztos.

the knick polecajka co obejrzec hbo max
REKLAMA

"The Knick" to amerykański serial stworzony przez Jacka Amiela i Michaela Beglera, który został wyreżyserowany przez Stevena Soderbergha. Już samo to jest wizytówką tej produkcji, która przez część widzów mogła zostać zapomniana, a jest to całkiem prawdopodobne - od premiery "The Knick" minęło już nieco ponad 10 lat. W dodatku był on pierwotnie emitowany na kanale Cinemax, co oznacza, że mniej osób miało do niego dostęp. To się na szczęście zmieniło i dziś tytuł można oglądać w serwisie HBO Max.

REKLAMA

The Knick to świetny serial na długi weekend

Akcja serialu rozgrywa się w latach 20. XX wieku, a zatem w czasach, gdy antybiotyki jeszcze nie istniały, a umieralność pacjentów w wieku 30-40 lat była wstrząsająco wysoka. Jednym z lekarzy w szpitalu Knickerbocker jest dr John Thackery (Clive Owen), który stara się wprowadzać własne, pionierskie rozwiązania medyczne, walcząc jednocześnie ze swoim poważnym uzależnieniem od kokainy. Kiedy Thackery przejmuje stanowisko ordynatora chirurgii po śmierci swojego poprzednika, zaczyna kompletować swój zespół. Jednym z jego członków zostaje dr Algernon Edwards (André Holland), czarnoskóry chirurg, co spotyka się z wrogością nowego ordynatora.

"The Knick" to nie jest serial dla ludzi o słabych nerwach. To mocno naturalistyczny obraz, który po prostu się z widzami nie patyczkuje - zresztą już w pierwszej scenie jesteśmy świadkami cesarskiego cięcia, które w 1900 roku było niezwykle ryzykowną procedurą. Zabieg wykonywany był bez rękawiczek, a krew pompowana była ręcznie do szklanych butelek. Wszystko odbywało się w niezbyt sterylnych warunkach, bo na sali wykładowej, gdzie profesorzy mogli obserwować cały poród. Do tego dochodzą szczury na oddziale czy problemy z elektrycznością, a przecież światło jest w takiej placówce niezbędne - te i inne problemy, z którymi mogli się zmagać prawdziwi lekarze, zostały świetnie wyeksponowane.

Serial w reżyserii Soderbergha porusza jednak nie tylko te medyczne wątki - pojawiają się również elementy związane z panującym ówcześnie rasizmem (który dotykał zdolnego doktora Edwardsa), seksizmem wobec kobiet, a także handlującymi aborcjami zakonnicami czy też romansami, w które uwikłani byli bohaterowie. Wszystko to sprawia, że produkcję ogląda się z zainteresowaniem, ponieważ ma ona sporo do zaoferowania. Postaci są dodatkowo świetnie zbudowane, dzięki czemu łatwo można zaangażować się w poszczególne wątki.

"The Knick" to wyjątkowo brudny serial. Jest jak martwy gołąb, od którego chce się odwrócić wzrok, jednak podczas mijania trzewi ptaka nie można się powstrzymać i trzeba łypnąć okiem na te rozjechane zwłoki. Zawsze jestem pełna podziwu dla twórców, którzy biorą się za osadzone w innych epokach seriale - tutaj nie jest inaczej. Klimat brudnego, śmierdzącego i rozdartego na kawałki Nowego Jorku został oddany bezbłędnie, a jego surowość jest absolutnie hipnotyzująca. Mimo upływu lat, wciąż reprezentuje jakość, której często na próżno szukać w dużo nowszych serialach.

REKLAMA

O produkcjach w HBO Max czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-15T22:17:43+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T11:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T10:24:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T13:37:36+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T11:48:22+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T10:14:49+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T08:51:56+02:00
Aktualizacja: 2025-08-12T18:20:41+02:00
Aktualizacja: 2025-08-12T14:34:49+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA