REKLAMA

Nowa sala ScreenX od Cinema City w Polsce. Warto dopłacać do biletu?

Cinema City chwali się nową salą ScreenX w Polsce, w której obraz wyświetlany jest nie tylko na ogromnym ekranie, ale również na bocznych ścianach pomieszczenia. A czy warto dopłacić do biletu na seans filmu przygotowanego z myślą o takim formacie i czym on się różni od filmów 4DX? Wyjaśniamy.

cinema city screenx sala czy warto wroclaw
REKLAMA

Sieć kin Cinema City oferuje klientom wiele różnych formatów filmów. Oprócz zwykłych pokazów 2D i 3D można wykupić bilety na seanse HFR oraz w specjalnych salach typu 4DX, IMAX oraz ScreenX. Do tej pory widzowie, którzy chcieli obejrzeć film w formacie ScreenX, w którym obraz wyświetlany jest na ekranie oraz bocznych ścianach sali, musieli udać się do Warszawy. Teraz to się zmienia.

Czytaj też: „Avatar: Istota wody” - lepiej oglądać w 2D czy 3D z HFR? Tym razem to nie takie proste

REKLAMA

Cinema City otwiera salę ScreenX we Wrocławiu.

Nowa sala typu ScreenX zostanie uruchomiona 14 kwietnia 2023 r., czyli zaraz po nadchodzących Świętach Wielkanocnych. Zlokalizowana została we wrocławskim CH Korona. To druga tego typu sala w Polsce, a pierwsza z nich uruchomiona została cztery lata temu w warszawskiej galerii handlowej Westfield Mokotów.

Ekrany boczne uzupełniają fabułę filmu pokazywaną na ekranie głównym. Rozciągnięcie obrazu następuje w najbardziej kluczowych momentach akcji, potęgując efekty danej sceny. Czas, podczas którego boczne ekrany są w użyciu, może obejmować nawet połowę filmu - czytamy w informacji prasowej Cinema City

W przypadku seansów ScreenX obraz wyświetlany jest zarówno na umieszczonym centralnie ekranie, jak i na bocznych ścianach sali. Dzięki temu pole widzenia w trakcie takiego pokazu to aż 270 stopni, co jest możliwe dzięki użyciu do 12 laserowych projektorów. W jednym seansie we Wrocławiu może wziąć udział naraz do 286 widzów.

Pierwsza sala Cinema City ScreenX w Polsce zlokalizowana została w warszawskiej galerii Westfield Mokotów

Jakie filmy można obejrzeć w nowej sali ScreenX?

W przypadku wrocławskiej sali Cinema City zdecydowała się w pierwszej kolejności na pokazy fenomenalnej komedii „Dungeons & Dragons. Złodziejski honor” na podstawie słynnych papierowych gier RPG. Sam miałem okazję obejrzeć w tym formacie superbohaterski blockbuster „Kapitan Marvel” i całkiem nieźle to wspominam.

W sali wyświetlane będą też inne filmy, kręcone na trzy różne sposoby. Niektóre z nich już na etapie produkcji kręcone są trzema kamerami. W przypadku innych na etapie realizacji tradycyjnego filmu nagrywane są też dodatkowe ujęcia z myślą o ScreenX. Do tego klasyczne filmy mogą być do niego dopasowane poprzez duplikowanie fragmentów właściwego filmu.

ScreenX to też nie jest jedyna nowość, jaką przygotowało Cinema City dla widzów odwiedzających CH Korona we Wrocławiu. Pojawiła się osobna sala, w której można uczestniczyć w pokazach z dźwiękiem przestrzennym w technologii Dolby Atmos. W każdej sali wymieniono też fotele na nowocześniejsze i bardziej komfortowe.

ScreenX kontra 4DX i IMAX - czy warto dopłacać do biletów?

ScreenX to zupełnie inne doświadczenie niż seans w klasycznej sali. Na ścianach sali mogą być wyświetlane dalsze części kadru lub, w niektórych przypadkach, zupełnie inne sceny, jak w „Bohemian Rhapsody”. W salach 4DX z kolei widzowie mogą liczyć na dodatkowe efekty, takie jak trzęsące się fotele i świst powietrza obok głowy. IMAX to z kolei sala Cinema City z naprawdę ogromnym ekranem.

W salach IMAX filmy mogą być wyświetlane w nieco mniej panoramicznych proporcjach niż w przypadku typowych sal kinowych. Klasyczne filmy mają wtedy po prostu czarne pasy, ale całe filmy (lub wybrane ujęcia z filmu) nakręcone w formacie IMAX zapełniają już cały ekran. Podczas projekcji tych obrazów na klasycznym ekranie część obrazu z góry i z dołu jest z kolei ucinana.

REKLAMA
Filmy nakręcone w proporcjach IMAX, gdy trafią do VOD, tak jak w przypadku Spider-Mana w HBO Max, mogą zostać przycięte z każdej strony...

A co wybrać: 4DX, ScreenX czy IMAX? To już zależy od osobistych preferencji. Sam, gdy tylko mam do wyboru typ seansu, wybieram IMAX ze względu nie tyle, co na proporcje, co rozmiar ekranu (i to w wersji 2D; jestem okularnikiem i drugie okulary są niewygodne). Nie żałuję jednak obejrzenia kilku filmów w formatach 4DX oraz ScreenX i polecam każdemu wybrać się na takowe co najmniej raz.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA