„Pluribus” dokonał niemożliwego: finał 1. sezonu był w stanie zadowolić dwie różne grupy fanów. Najnowszy i wyemitowany przed czasem 9 odcinek położył też solidne fundamenty pod kontynuację. Co dalej z „Jedyną”?

Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że „Pluribus” okazał się jednym z najciekawszych seriali tego roku. Jeśli za sterami siada sam Vince Gilligan, który dał nam kultowe „Breaking Bad”, a w głównej roli mamy Rheę Seehorn, to coś mocno musiałoby pójść nie tak, aby projekt okazał się klapą. No a nie poszło.
Nie każdemu podoba się jednak styl Vince’a Gilligana.
Serial nakręcony przez Apple TV, który w Polsce dystrybuowany jest pod tytułem „Jedyna”, okazał największym hitem w historii tej platformy - przebił nawet „Rozdzielenie”! Przez ostatnie tygodnie fani z całego świata śledzili losy Carol Sturki, jednej z ostatnich osób na Ziemi, jakie zachowały autonomię. Pisarka stała okoniem wobec bytu, który zainfekował ponad 7 miliardów ludzi niczym AI. Do czasu.
Serial rozpoczął się z przytupem, ale potem, w charakterystycznym dla Vince’a Gilligana stylu, spowolnił, dając widzom czas na refleksję nad losem bohaterów. Nie wszystkim przypadło to oczywiście do gustu, a 7. epizod, ten o podróży Manousosa z Paragwaju do Stanów Zjednoczonych, okazał się tym najsłabiej ocenianym. Sam uwielbiam takie slow burn, no ale nie każdemu to pasuje.
„Pluribus” - recenzja finału 1. sezonu
Tyle dobrego, że ostatnie dwa epizody „Jedynej” pełne były mięska. Tak jak w ósmym wreszcie doszło do zbliżenia między Carol i Zosią, na które fani liczyli od samego początku, tak w finale z kolei z jednej strony wątek ich związku był eksplorowany dalej, a z drugiej - dowiedzieliśmy się dużo więcej o Sturce, Manousosie oraz samych Połączonych. No i fabuła ruszyła z kopyta.
Od kilku tygodni spodziewałem się zaś, że Manousos będzie rozczarowany postawą Carol, ale nie sądziłem, że AŻ TAK. Mężczyzna, który przeżył piekło, jest niezwykle zasadniczy, a po dotarciu do domu Sturki okazało się, iż jego potencjalna sojuszniczka spoufaliła się z pochodzącym z kosmosu złodziejem ciał. Wziął więc sprawy w swoje ręce, co miało idące daleko reperkusje.
W powietrzu pomiędzy dwójką ocalałych od początku latały gromy - stały się tu dwa uparciuchy. Nie pomaga fakt, iż Sturka zaczęła żywić wobec Połączonych uczucia. Manousos nie jest zaś w ciemię bity i szybko dodał sobie dwa do dwóch. W pewnym momencie byłem pewien, że zgodnie z przewidywaniami części fanów, stanie się antagonistą! Na szczęście serial potoczył się w nieco innym kierunku.
Jak się kończy 1. sezon „Pluribusa”?
Manousos próbował za wszelką cenę wyciągnąć z Połączonych informacje, wprawiając rój w osłupienie. Carol stanęła w ochronie bytu, wsadziła mężczyznę do bagażnika w samochodzie i zadbała o to, aby Połączeniu mogli się przegrupować i wymyślić, w jaki sposób sobie radzić z nowym zagrożeniem. A potem go wypuściła i zostawiła samemu sobie.
Z drugiej strony dostaliśmy kontynuację love story pomiędzy Carol i Zosią. Sturka spędziła w jej towarzystwie mnóstwo czasu - wspólnie się relaksowały, a kobieta napawała się atencją, jaką dostała i to od całego świata. Nie przeszkadzało jej, że związek z bytem to jak umawianie się personifikacją Wikipedii. Żyła w tej iluzji tak długo, jak tylko mogła.
Carol nie będzie mogła jednak w nieskończoność uciekać przed świadomością, że jej nowy „związek” nie ma przyszłości. Połączeni przecież nie ustaną w staraniach zaanektowania jej w ramach kolektywu. W przypadkowej rozmowie potwierdziły się zaś hipotezy fanów co do tego, w jaki sposób mogą oni osiągnąć swój cel.
A czego spodziewamy się po 2. sezonie „Jedynej?”
Cały świat Sturki legł w gruzach, czar prysł, więc musiała podjąć decyzję, co dalej. Manousosa musiało ucieszyć to, że postanowiła z nim rozmawiać, a chociaż z początku był nastawiony sceptycznie, to chyba dostrzegł, iż z tą kobietą nie ma żartów, a mimo krótkiego tete-a-tete, ma w sobie ogromne pokłady determinacji - niezależnie w którym kierunku będzie zmierzać.
Świat przedstawiony został zaś zarysowany, pionki na szachownicy rozstawiono, a przed bohaterami pojawił się jasny cel. Manousos i Carol mają swoje cele do zrealizowana. Mężczyzna ma przy tym już zarysy pomysłu, w jaki sposób mogłoby mu się to udać. Namierzył w końcu częstotliwość radiową, którą posługuje się byt już kilka odcinków temu…
Otwartym pytaniem pozostaje jednak to, jak bardzo związek z Zosią będzie wpływać na Carol. Ciekaw też jestem, czy do ruchu oporu Manousosa dołączy ktokolwiek z pozostałych ocalałych - i czy w pudle faktycznie znajduje się TO. Carol co prawda od niechcenia zdradziła jego zawartość, ale my do środka nie zajrzeliśmy, a znając tę bohaterkę, mógł to być tylko jej kolejny sarkastyczny komentarz.
Jedna tylko rzecz w „Jedynej” nie daje mi spokoju!
W sumie to czemu Carol nie poprosiła Połączonych, aby przekazali jej cały materiał biologiczny, z którego obecnie korzystają? Ja rozumiem, że metaforyczny tykający zegar w serialu jest przydatnym narzędziem fabularnym, no ale na miejscu bohaterki byłoby to pierwszym, co próbowałbym zrobić w kontekście nowych informacji.
Czytaj inne nasze teksty poświęcone serialowi „Pluribus”:
To jednak tylko jedna malutka drobinka dziegciu w beczce miodu, jaką Apple TV nam zaserwowało, a ja nie mogę się doczekać kolejnego sezonu „Jedynej”. Spodziewam się, iż biorąc pod uwagę wyniki, jakie „Pluribus” wykręcił, pojawienie się go jest już tylko formalnością. Obyśmy nie czekali tylko na kolejne odcinki dłużej niż rok!

































