REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

14-latka aresztowana za twitterowego psikusa

Błędy młodości - popełniał je chyba każdy z nas. Pewna nastolatka z Amsterdamu, jednak, wniosła je na całkowicie nowy poziom. Jej tweet do linii lotniczych American Airlines, w którym groziła wysadzeniem samolotu, skończył się… Aresztowaniem. Karząca ręka sprawiedliwości jest, bowiem, bezlitosna

15.04.2014
11:22
14-latka aresztowana za twitterowego psikusa
REKLAMA

Dziewczyna, o której wiadomo tylko tyle, że na imię ma Sarah, wniosła trolling na całkowicie nowy poziom, mając szansę stać się prawdziwym bożyszczem /b/ na 4Chanie (zwłaszcza w sytuacji, gdy Boxxy - wydaje się - zniknęła na dobre). Co zrobiła? Cóż, wysłała tweeta adresowanego do linii American Airlines. Wszystko byłoby OK, gdyby nie treść tweeta, która brzmiała:

REKLAMA

"Hej, na imię mam Ibrahim i jestem z Afganistanu. Należę do Al-Kaidy, a 1. lipca zrobię coś naprawdę wielkiego. pa

Niestety, przedstawiciele linii lotniczych nie podzielili wątpliwego poczucia humoru nastolatki, odpisując:

"Sarah, tego typu groźby traktujemy bardzo poważnie. Twój adres IP i dane zostaną przekazane ochronie oraz FBI."

Była to jedyna forma komunikacji ze strony American Airlines, któro zdecydowało się nie prowadzić debaty z rzekomym terrorystą - tak, na wszelki wypadek. Dla "Sarah" był to jednak zaledwie początek - odpowiedź ze strony linii lotniczych spowodowała bowiem lawinę tweetów na jej koncie:

dutch-girl
REKLAMA

Myślicie, że na tym się skończyło? Otóż… Nie. Jak donosi Michael van Poppel z agencji informacyjnej BNO News, nastolatka została w swoim mieście aresztowana, przez holenderską policję, do której o pomoc zgłosiło się amerykańskie FBI. Możnaby mieć nadzieję, że będzie to nauczką dla nastolatków na przyszłość… Nic z tego, jednak. Według najnowszych doniesień, nie tylko American Airlines, ale i inne linie lotnicze w Stanach Zjednoczonych przeżywają obecnie zmasowany atak fałszywych zgłoszeń o podłożeniu bomb na terenie lotnisk - bądź samolotów.

Biorąc jednak pod uwagę, że Stany Zjednoczone wydały ponad 600 miliardów dolarów na działania wojskowe w samym tylko 2013 roku, można się spodziewać, że kilka - czy nawet kilkadziesiąt - milionów przeznaczonych na przysłowiowe wloty na chatę, nawet w ilości kilkudziesięciu/kilkuset, mająca ostatecznie poskutkować przetrzepaniem dzieciakom tyłków przez rodziców i dożywotnim szlabanem na komputer (ale i upewnieniem się, że "groźba" to jednak tylko wyjątkowo kiepski dowcip)… Nie powinny raczej stanowić większego problemu. Oby.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA