REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Creative Fatal1ty Gaming Headset

Nie lubię słuchawek. Przynajmniej dotąd za nimi nie przepadałem. Te wkładane w uszy zawsze mi wypadają, nawet przy najmniejszym ruchu. Być może to wina konstrukcyjna mojego zewnętrznego przewodu słuchowego, albo po prostu kupowałem jakiś chłam. Za to wersja "nauszna" za bardzo parzyła moje małżowiny... Dlatego też słuchawek używałem w naprawdę "ekstremalnych" sytuacjach. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że można wyprodukować specjalną edycję tego rodzaju sprzętu dla graczy...

11.03.2010
14:48
Rozrywka Blog
REKLAMA

Ale Creative wpadł na to. Pewnie nie jako pierwszy, jednak to jego słuchawki "przywędrowały" do mnie. Konkretnie Fatal1ty Gaming Headset. Jest to jeden z gadgetów sygnowany nickiem jednego z najlepszych e-sportowców - Johnathana "Fatal1ty" Wendela. Na marginesie dodam, że prócz samego "bycia" najlepszym, jest on też ponoć jednym z pierwszych graczy utrzymujących się tylko na wirtualnych bojach.

REKLAMA

Creative zadbał o porządne opakowanie, choć trochę trzeba się nagimnastykować, by nie uszkodzić pudełka. Po rozpakowaniu, do dyspozycji, prócz samych słuchawek, mamy dołączany mikrofon, czarne etui oraz dwie wielojęzyczne (zawierające również język polski) kartki, informujące o 12-miesięcznej gwarancji i niemożności traktowania tego sprzętu jako "odpad domowy". Trochę zdziwił mnie... foliowy worek. Być może jest to zamiennik etui, gdyby czerń nam zbrzydła.

Design słuchawek nie wyróżnia się niczym szczególnym. Całe są czarne, na nausznikach błyszczy czerwone logo Fatal1ty, a na pałąku dla odmiany sam napis "Fatal1ty" z logo producenta. Przy oznaczeniu lewej słuchawki mamy także autograf mistrza. Znajduje się tam również wtyk na dołączony mikrofon. Warto zauważyć, że ów mikrofon jest w pełni "samodzielny", tj. można go wpiąć bezpośrednio w wejście np. komputera. Oczywiście, powstrzymam się od oceniania sensu takiego działania... Za komfort przy graniu odpowiadają welurowe poduszki słuchawkowe oraz część pałąka.

Całym zestawem sterujemy za pomocą małego kontrolera zamieszczonego na wystarczająco długim kablu. Znajduje się tam pokrętło do zmiany głośności oraz przełącznik włączający bądź wyłączający mikrofon. O ile to drugie działa, o tyle przy ściszeniu słuchawek za pomocą regulatora do minimum nadal słychać dźwięk. Nie jest to jakaś wielka wada, raczej niedopracowanie ze strony producenta. Sprawdziłem także "praktyczność" takiego rozwiązania. Odnalezienie pokrętła nie odrywając wzroku od monitora nie zabiera dużo czasu, ale już wyczucie przełącznika mikrofonu zużywa trochę tych cennych milisekund. Myślę, że sam kontroler powinien być odrobinę większy.

Czas w końcu założyć słuchawki. Pierwsze wrażenie jest piorunujące. Jeszcze nigdy na głowie nie miałem tak wygodnych słuchawek! Choć za oknem ponad 30 stopni to jednak nauszniki w ogóle nie kumulują ciepła, przez co można spokojnie przez kilka godzin męczyć "WSAD", nawet najgorętsze dni. W parze z wygodą idzie także dobra jakość dźwięku. 40-milimetrowe magnesy neodymowe przenoszą bardzo dobrze przede wszystkim basy, przez co wszelkie wybuchy i wystrzały brzmią potężniej i bardziej realistycznie. Jest to duża zaleta tych słuchawek, jednak zarazem ogranicza możliwość użytkowania ich do innych celów. Choć graczom lubiącym muzykę z "dobrym beatem" może się to nawet spodobać. Na upartego, można także obejrzeć w nich jakiś film akcji, jeśli chcemy wsłuchać się dokładnie w eksplozje...

Na mikrofon też nie ma co narzekać. Redukuje on część szumów z otoczenia przez co dźwięk jest czysty i według tego, co jest napisane na pudełku, spokojnie odróżnimy "get down" od "go around" ;-)

Reasumując: Creative Fatal1ty Gaming Headset to bardzo dobry produkt. Jego największą wadą jest... cena. Dwieście złotych piechotą nie chodzi, więc jeśli nie jesteś profesjonalnym graczem wygrywającym kilkanaście meczy z wysokimi nagrodami w sezonie to radzę poszukać innego, tańszego "odpowiednika". Fatal1ty pewnie też swoje pierwsze słuchawki kupił w hipermarkecie ;-)

OCENA:

ogólna: 7

wygląd: 7

zastosowanie: 6

REKLAMA

gabaryty: 8

opłacalność: 6

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA