REKLAMA

Budżet, grafika, gwiazdy – mało która gra mobilna miała taki potencjał, co Avengers Academy

To mogła być najlepsza gra mobilna na licencji zamaskowanych herosów Marvela. Do współpracy przy Avengers Academy zaproszono amerykańskie gwiazdy, z zapaśnikiem Johnem Ceną na czele. Grafika pokazana na pierwszych materiałach promocyjnych wyglądała rewelacyjnie. Do tego sam pomysł na scenariusz był niezwykle ciekawy.

Avengers Academy to mobilne rozczarowanie, jakich mało
REKLAMA
REKLAMA

Avengers Academy ma pokazywać drogę, jaką przebyli herosi, nim stali się rozpoznawalnymi super-bohaterami. Uczęszczając do szkoły pod nadzorem samego Nicka Fury, nastolatkowie o świetlanej przyszłości szkolą się ze swojego przyszłego fachu, zdobywają doświadczenie, projektują własne kostiumy, rozbudowują studencki kampus, a także wchodzą ze sobą w interakcje, poznają się i nawet randkują. Gdzieś w tle nie mogło zabraknąć ratowania świata, oczywiście przed mackami organizacji Hydra.

Avengers Academy zapowiadało się na unikalne połączenie prostej gry ekonomicznej z RPG.

Piękna, trójwymiarowa grafika miała iść w parze ze względnie otwartym terenem poddanym pod rozbudowę oraz fantastycznymi modelami postaci. Te są naprawdę pomysłowe. Młode wersje Falcona, Kapitana Ameryki, Iron Mana, Czarnej Wdowy, Visiona, Wasp czy Spider Woman wyglądają rewelacyjnie. Niestety, cała reszta już niekoniecznie.

Avengers Academy to jedno z moich największych rozczarowań, jeżeli chodzi o darmowe gry mobilne. Gra została zbudowana na prześwietnych podwalinach – dobry silnik, wspaniały pomysł, rewelacyjna grafika. Niestety, system ekonomiczny stanowiący podstawę rozgrywki zmiata te wszystkie zalety niczym buldożer. Nawet więcej – sprawia, że w Avengers Academy w zasadzie nie ma gry.

Gracz nie ma na nic realnego wpływu. Nie możemy wybierać własnych linii dialogowych, nie możemy bezpośrednio sterować bohaterami, ani nawet swobodnie rozbudowywać campusu. Jedyne, do czego potrzebny jest ten produkcji gracz, to do kolejkowania zadań, jakie mają wypełniać odmłodzeni bohaterowie. Nie mylcie tylko zadań z ciekawymi misjami. To zaledwie nijakie polecenia w stylu „ucz się”, „tańcz” czy „ratuj świat”, które konsumują określony czas.

Im więcej czasu potrzebuje bohater na wypełnienie zadania (od minuty do kilkunastu godzin), tym więcej pieniędzy oraz punktów doświadczenia generuje. Za pieniądze rozwijamy postacie, z kolei punktami doświadczenia zyskujemy dostęp do nowych budynków i ulepszeń już postawionych konstrukcji. Nie myślcie jednak, że producenci gry oddają tutaj graczowi jakąkolwiek dowolność.

Avengers Academy prowadzi gracza jak po sznurku, ciągnąc go za rękę przez kolejne zadania.

REKLAMA

Te polegają tylko i wyłącznie na przydzielaniu odpowiednich zadań odpowiednim bohaterom. Po tym, jak polecimy Starkowi pracować przez 2 godziny nad technologią obcych, nie możemy z nim zrobić absolutnie niczego. Widzimy tylko, jak Tony siedzi pochylony nad biurkiem. Alternatywą jest rozdzielenie kolejnych wyzwań kolejnym studentom. Gdy każdy dostanie swoje zadanie, nie pozostaje nic innego, jak… wyjść z gry.

Niestety, tylko na tyle pozwala Avengers Academy. Gra jest śliczna. Wygląda i działa rewelacyjnie. Posiada gigantyczny potencjał, ale ten został w całości zmarnowany. Szkoda, bo zapowiadało się coś naprawdę wielkiego. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, abyście sami przetestowali bezpłatną aplikację. Chociażby dla świetnie wyglądających modeli postaci.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA