Graliśmy już w nową produkcję prosto z Polski, czyli Sniper: Ghost Warrior 3 od CI Games - pierwsze wrażenia
Sniper: Ghost Warrior 3 to kolejna tegoroczna gra, która pozwoli graczom eliminować wrogów za pomocą karabinu snajperskiego w otwartym świecie. Mieliśmy już okazję sprawdzić w praktyce testową wersję nowej polskiej produkcji w siedzibie CI Games.
W czwartek udałem się do CI Games, by sprawdzić na własne oczy jak prezentuje się ich najnowszy tytuł. Sniper: Ghost Warrior 3 debiutuje już na dniach i studio było gotowe by pochwalić się kodem przed przedstawicielami mediów.
Gra co prawda debiutuje niedługo po zachodnim Sniper Elite 4, ale fani gatunku docenią z pewnością to, że akcja przedstawiona jest przez cały czas z perspektywy pierwszej osoby. Fabuła opowiada o fikcyjnym konflikcie w czasach współczesnych.
Sniper: Ghost Warrior 3 zasługuje na uwagę chociażby z tego powodu, że to produkcja polskiego CI Games.
Jeszcze kilka lat temu na polskie gry patrzyliśmy w różowych okularach ze względu na lokalny patriotyzm. Polacy zaś w ostatnich latach jednak już wielokrotnie pokazali, że nie mają się czego wstydzić na arenie międzynarodowej i nie muszą programować w cieniu zachodnich kolegów.
Dying Light od Techlandu i This War of Mine od 11 bit studios to hity ciepło przyjęte na całym świecie. Wiedźmin 3 nadal czeka na godnego konkurenta do miana króla cRPG z otwartym światem. CI Games ma ambicję, by ich Sniper: Ghost Warrior 3 kontynuował tę dobrą passę polskich twórców.
Ich najnowsza gra to kontynuacja znanej serii pierwszoosobowych strzelanin.
W nowej odsłonie gracz wciela się w snajpera, który musi eliminować kolejne cele w Gruzji w ramach konfliktu między Rosją i Stanami Zjednoczonymi. Przedstawiciele CI Games zdradzili, że w grze ma pojawić się też trzecia frakcja, a fabuła ma nie być tak przewidywalna jak mogłoby się z początku wydawać.
Jonathan North, czyli główny bohater, to członek piechoty morskiej wykonujący kolejne zadania i poszukujący w rejonie konfliktu swojego brata. Jest nie tylko snajperem, ale też komandosem. Oprócz karabinu ma do dyspozycji sporo dodatkowego wyposażenia, w tym drona ułatwiającego zwiad przed przystąpieniem do akcji
Sniper: Ghost Warrior 3 zapowiada się na całkiem fajną piaskownicę.
Z produkcją spędziłem zaledwie kilka godzin i wykonałem tylko kilka misji, ale podoba mi się podejście deweloperów. Gra nie wymaga od gracza podchodzenia do realizacji celów wedle określonej ścieżki. To, jak wykona się kolejne misje ogranicza jedynie wyobraźnia i wybrany wcześniej sprzęt.
Gra rozgrywa się w formule otwartego świata. Dostępne będą trzy sporej wielkości mapy, ale po dotarciu do kolejnej będzie można w każdej chwili cofnąć się do tej uprzednio odkrytej lokacji. Na mapie gracz ma swoją kryjówkę, w której może wybierać wyposażenie na daną akcję i akceptować kolejne zadania.
Tytułowy snajper będzie miał sporo do roboty.
Oprócz misji fabularnych dostępne będą też zadania poboczne. Nie będzie to wyłącznie eliminacja określonych celów z listy, ale też np. kradzież ciężarówki z placówki wroga i dostarczenie jej do określonego punktu. Nie zabraknie przedmiotów do kolekcjonowania, a wyposażenie można zdobywać za zarobione za wykonywanie misji pieniądze i dzięki systemowi craftingu.
W kryjówce bohater będzie przez każdą z misji mógł wybrać ekwipunek. Można zdecydować się na kilka zestawów amunicji, ale nie da się zabrać wszystkich naraz. Nie ma tutaj futurystycznych zabawek, ale są dostępne takie podstawowe przedmioty jak apteczki, granaty odłamkowe lub gazowe itp. Bardzo do gustu przypadł mi dron oraz dostęp do samochodu obok systemu szybkiej podróży.
Sterowanie za pomocą pada było bardzo wygodne, ale celowanie wymaga nieco zręczności w dłoniach.
Widok lunety uruchamia się przyciśnięciem prawego triggera. Znajdujący się nad nim przycisk L1 opcjonalnie podświetla istotne elementy w zasięgu wzroku, a dociśnięcie lewej gałki analogowej uspokaja oddech snajpera. Dopiero po tym można wcisnąć spust prawym triggerem.
Jak na snajpera przystało podczas strzelania trzeba brać pod uwagę odległość i prędkość wiatru. Lunetę można regulować, a w wybranych modelach - przybliżać. Zaskakujące jest to, że tłumiki w Sniper: Ghost Warrior 3 się zużywają, co może okazać się sporym problemem w trakcie akcji.
Sniper: Ghost Warrior 3 stawia sobie za cel realizm, ale nie chce alienować niedzielnych graczy.
W grze dostępne są trzy poziomy trudności. W najprostszym z nich cele można oznaczyć za pomocą drona, a auto-aim kieruje lufę karabinu w stronę głowy wroga. Co mnie bardzo ucieszyło, to fakt, że nawet po wykryciu mojej obecności nie miałem żadnego problemu z eliminacją kilku przeciwników w bezpośrednim starciu.
W najbardziej realistycznym trybie oznaczanie wrogów z drona nie będzie możliwe i walka będzie dużo trudniejsza. Na szczęście gra nie wymaga od gracza w każdym przypadku zachowania się po cichu, a nawet jeśli wróg nas wykryje nie oznacza to od razu końca starcia. Tak będzie tylko w przypadku kilku misji fabularnych.
Ciekawi mnie tylko, na ile sztuczna inteligencja poradzi sobie z ochroną bardziej zaawansowanych placówek.
W przypadku jednej z misji poleciałem dronem, który został zestrzelony w środku obozu wroga, a do tamtego miejsca zbiegli się wszyscy okoliczni strażnicy pozwalając mi ich łatwo wyeliminować i odszukać cel. Mam nadzieję, że rozbijanie dronów nie będzie prostym trickiem na to, by zgromadzić przeciwników w jednym miejscu.
Cieszy jednak, że gracz ma ogromną dowolność w podejściu do realizacji celów. Odwzorowuje to system rozwoju postaci skupiający się na trzech drzewkach: snajpera, cichego komandosa likwidującego wrogów z ukrycia lub typowego żołnierza walczącego w zwarciu.
Najwięcej frajdy daje jednak cicha eliminacja wrogów.
W grze można wykorzystać miejscówki idealne dla snajpera, które pozwalają wyeliminować wielu wrogów z jednej pozycji. Nie trzeba z nich korzystać, ale zapewniają sporą przewagę. Spodobał mi się też tryb skupienia, który podświetla elementy przydatne we wspinaczce.
Przydatny może być też system oparcia broni i odwracania uwagi wrogów strzelaniem w odpowiednie obiekty. Można też np. zniszczyć oświetlenie, co ułatwi infiltrację. Nieuważni snajperzy powinni jednak obawiać się moździerzy, jeśli ich pozycja zostanie odkryta.
Nieco zaskakujący był też bardzo długi czas ładowania gry.
Grałem w testową wersję na PlayStation 4 z odblokowanymi wszystkimi misjami na mapie. Mam nadzieję, że finalny kod będzie ładował się dużo szybciej, bo w obecnej wersji zawstydza pod tym względem nawet Wiedźmina. Sama gra jednak działa już bardzo płynnie i nie obserwowałem spadku płynności animacji.
Pod względem oparty wizualnej trudno Sniper: Ghost Warrior 3 cokolwiek zarzucić. Nie jest to może tytuł, który wyznacza nową jakość pod względem grafiki na konsolach, ale zarówno otoczenie, jak i modele postaci prezentują się bardzo dobrze. Nieco do życzenia pozostawia jednak fizyka jazdy autem.
Jeśli tylko formuła rozgrywki nie stanie się zbyt szybko powtarzalna, to gra zapewni sporo godzin dobrej zabawy. CI Games zapewnia, że kampania zajmie kilkanaście godzin, a wykonanie wszystkich aktywności pobocznych - kilkadziesiąt. Każdą misję można zresztą wykonać na kilka różnych sposobów.