REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry
  3. Mobile

To walka z wiatrakami. Emulator GBA4iOS powraca na iPhone’a i ma w nosie zabezpieczenia iOS 8.1

GBA4iOS to najpopularniejszy emulator przenośnych konsol Nintendo, jaki można było spotkać w iTunes App Store. Zastosowany czas przeszły nie jest przypadkowy – Apple usunęło aplikację ze swojej bazy programów. Mimo tego GBA4iOS czuje się świetnie, za nic mając najnowsze zabezpieczenia iPhone’ów. Emulator nie tylko da się zainstalować, ale jest to możliwe nawet bez jailbreaka.

19.11.2014
19:42
To walka z wiatrakami. Emulator GBA4iOS powraca na iPhone’a i ma w nosie zabezpieczenia iOS 8.1
REKLAMA
REKLAMA

Posiadacze smartfonów i tabletów z systemami Windows Phone oraz Android na pokładzie mogą przebierać i wybierać pośród różnej maści emulatorów. Nie zabrakło tak ambitnych przedsięwzięć jak próba odtworzenia środowiska pierwszego PlayStation wewnątrz mobilnego urządzenia. To jednak platformy Nintendo są najczęstszymi ofiarami emulatorów. Głównie dlatego, że gry japońskiego giganta to legendy, w które każdy z nas chciałby ponownie zagrać. Pokemony i Harvest Moon na ekranie dotykowego urządzenia, które codziennie mamy przy sobie – no proszę was, kto by tego nie chciał.

GBA4iOS  1

Tak się jednak składa, że polityka Apple jest znacznie bardziej restrykcyjna niż analogiczne posunięcia Microsoftu oraz Google. Twórcy iPhone’ów oraz iPadów błyskawicznie reagują na prośby o usunięcie materiałów naruszających prawa autorskie oraz umowy licencyjne.

Oczywiście emulator sam w sobie nie jest niczym niezgodnym z prawem. Wszyscy jednak wiemy, do czego ten jest wykorzystywany. Do uruchamiania gier, które w postaci plików ROM można pobrać z sieci. Ten proceder jest już nielegalny. Nawet, jeżeli posiadacie oryginalne kopie gier na kartridżach. Jeżeli dalej się nimi zasłaniacie – to absurdalne. To tak, jak gdyby żądać, aby gra kupiona na Xboksie 360 działała na PlayStation 3. Nie da się? Więc ją ukradnę. Panie i Panowie, postępując w ten sposób łamie się umowy licencyjne, obok czego zarządzający Apple postanowili nie być obojętni. Chociaż emulatory same w sobie nie łamią praw podmiotów nimi zarządzających bezpośrednio, przyczyniają się do pośredniego grania na nosie Nintendo. To z kolei nie mogło być tolerowane.

Najpopularniejszy emulator gier wydanych na platformy Game Boy Color oraz Game Boy Advance w iTunes App Store to GBA4iOS. Gdy ten został wycofany z platformy Apple, odnalazł nowe życie „w drugim obiegu”, pobierany i instalowany bezpośrednio ze strony twórcy. Posiadacze przerobionych urządzeń byli zadowoleni. Producenci aplikacji poszli o krok dalej, umożliwiając instalację emulatora nawet na urządzeniach bez tak zwanego „jailbreaka”. Apple nie pozostało obojętne, kilkukrotnie łatając własne dziury oraz zamykając wszystkie furtki. Rozpoczęła się zabawa w kotka i myszkę, która trwała przez kolejne tygodnie. Proceder z emulatorem miał zakończyć się wraz z aktualizacją oprogramowania 8.1, które powinno definitywnie zakończyć sprawę. „Powinno” to w tym przypadku słowo – klucz.

bga4ios 2

Twórca GBA4iOS po raz kolejny zatriumfował. Nawet mimo najnowszych aktualizacji systemu emulator wciąż da się zainstalować. Można nawet sądzić, że dzisiaj jest to prostsze niż kiedykolwiek wcześniej.

Nie potrzeba do tego jailbreaka, nie jest również wymagana sztuczka z ładowaniem czy cofaniem daty w ustawieniach. Oczywiście nie będziemy informować jak krok po kroku instalować emulator za pomocą którego można uruchamiać nielegalnie pobrane obrazy gier. Łamie się przy tym umowy licencyjne narzucane przez wydawcę programu. Warto jednak opisać sytuację, którą w największym uproszczeniu można przedstawić jako jednego mężczyznę grającego na nosie całej olbrzymiej korporacji. Stojący za GBA4iOS Riley Testut tak pisze o wersji 2.1 swojego emulatora:

REKLAMA

„Hey ludzie. Wiem, że czekaliście naprawdę długo, ale GBA4iOS w wersji 2.1 już zadebiutował! Beta jest stabilna na tyle, że postanowiliśmy ją wam udostępnić jeszcze przed wydaniem finalnej wersji.”

Na odpowiedź Apple wciąż czekamy…

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA