Nie wiem, czy istnieje jakakolwiek inna marka poza Gwiezdnymi Wojnami, która może pochwalić się tak dużą liczbą anulowanych projektów. Projektów, które w dużej mierze wyglądały na naprawdę ciekawe produkcje, w które z chęcią zagrałbym zaraz po premierze. Niestety, do tej nigdy nie dojdzie, natomiast nam pozostaje jedynie powzdychać z rozżaleniem. Przed Wami lista najciekawszych anulowanych gier z uniwersum Star Wars:
#1 Darth Maul miał mieć swoją grę – brutalną i mroczną
Nie ma się co okłamywać – w porównaniu do Darth Vadera, Palpatine’a czy nawet Hrabiego Dooku Maul wydaje się być postacią niezwykle płaską oraz pozbawioną głębi. Nie można jednak odmówić Zabrakowi efektowności, dzięki której ten stał się ulubieńcem wśród młodszej widowni. Popularność rogacza była na tyle duża, że rozpoczęto prace nad grą w całości opartą o przygody niezwykle popularnego Sitha.
Zdaniem byłych twórców ze studia Red Fly Studios, roboczo nazwane „Darth Maul Origins” było inspirowane serią The Force Unleashed oraz ogromnym sukcesem ostatnich gier z Batmanem. Ich produkcja miała być dopełnieniem popularnego serialu Wojny Klonów. Niestety, plany pokrzyżowało niezdecydowanie LucasArts w kwestii Maula oraz sam George Lucas. Ogromna szkoda, ponieważ na filmie przedstawiającym wczesne fragmenty rozgrywki produkcja prezentuje się naprawdę okazale. Niespotykana nigdy wcześniej brutalność oraz możliwość rozegrania misji skrytym w cieniu i mroku? Grałbym!
#2 Battlefront 3 nigdy nie powstanie. Zamiast tego dostaniemy reboot od Electronic Arts
Przy dwóch pierwszych odsłonach Battlefronta bawiłem się naprawdę doskonale. Nastawiona na sieciową rywalizację rozgrywka pochłonęła mnie jak ruchome piaski, natomiast „Battlefield w świecie Gwiezdnych Wojen” przez wiele tygodni był dla mnie i dla znajomych kapitalną formą spędzania wolnego czasu. Naprawdę nie obraziłbym się na trzecią część trylogii, która miała być większa, lepsza i bardziej efektowna niż poprzednie odsłony razem wzięte.
Battlefield 3 nigdy nie dojdzie jednak do skutku. Wszystko za sprawą przejęcia prawa do marki przez Electronic Arts. Elektronicy scedowali zadanie stworzenia nowego Battlefronta jednemu ze studiów należących do DICE. Tytuł znajduje się aktualnie w rękach zespołu, który spartolił ostatnie Medal of Honor. Pamiętacie jeszcze tamtego potwora? Czy nowy Battlefront stanie na wysokości zadania, przekonamy się już podczas E3. Wtedy bowiem mamy zobaczyć nadchodzącą produkcję na własne oczy. Do tego czasu proponuję przyjrzeć się fragmentom rozgrywki z anulowanego Battlefronta 3, który na pewno miałby już swoją premierę.
#3 Zapomnijcie o pilotowaniu X-Wingów oraz TIE Fighterów
Najświeższa wiadomość. Twórcy Star Wars: Attack Squadrons właśnie ogłosili, że przerywają prace nad tym projektem. Wielka szkoda. SW: AS miało być grą free 2 play, w której zamienialibyśmy się w pilotów kultowych już kosmicznych myśliwców. Takie War Thunder w uniwersum Gwiezdnych Wojen? Naprawdę nie miałbym nic przeciwko, o ile wykonanie stałoby na odpowiednio wysokim poziomie.
Tego niestety nigdy nie przyjdzie mi już ocenić. Nie wziąłem udziału w beta testach tej produkcji. Te chyba jednak nie wypadły najkorzystniej, skoro odpowiedzialne za tytuł studio Area 52 Games poinformowało o zawiedzeniu projektu. Powód? Dosyć lakoniczny – skupienie się na innych grach z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Smuteczek.
#4 Star Wars 1313
Nie ma chyba innej gry z uniwersum Gwiezdnych Wojen, na które czekałem tak intensywnie, jak na Star Wars 1313. Ta produkcja miała być zupełnie inna od kolejnych nieudanych kopii i imitacji Jedi Outcast oraz Jedi Academy. W dodatku jak to wyglądało! Tytuł powalał od strony wizualnej, jednocześnie zaskakując konceptem na samą rozgrywkę.
Zamiast wcielać się w kolejnego do bólu nudnego rycerza Jedi/wojownika Sith mieliśmy pokierować łowcą nagród, natomiast sama produkcja zaznaczała się mroczniejszym klimatem, bezwzględnością oraz dojrzałym i wymagającym scenariuszem. No i przyszedł Disney. Pierwsza gra z uniwersum Gwiezdnych Wojen dedykowana urządzeniom nowej generacji nigdy nie zobaczy światła dziennego, mimo ogromnego zamieszania, jakie narobiła w branżowych mediach. Star Wars 1313 to chyba największa stara całego tego zestawienia. Spoczywaj w spokoju, ambitny projekcie ze świata Lucasa.
#5 Posiadaczom Wii U ciekawą produkcje zabrali prosto sprzed nosa
Najnowsza stacjonarna konsola Nintendo cierpi na ogromny niedobór gier. Jak na złość, na tej platformie nie ukazał się tytuł z Gwiezdnych Wojen, który zdaniem twórców miał być ukończony już w niemal 80 procentach. Produkcja roboczo nazwana „Wingman” wyglądała stosunkowo atrakcyjnie, uderzając w sentymentalne struny miłośników Rogue Squadron i Battlefronta. Wykorzystanie unikalnych funkcji Wii U, do tego pilotowanie kosmicznych myśliwców i oldschoolowa rozgrywka? Naprawdę nie miałbym nic przeciwko.